W ostatnim tygodniu bardzo zbulwersowały mnie persony występujące w roli autorytetów zapraszanych do wszelkich telewizji tzw. 'głównego ścieku". Kogóż tam nie było? Kwaśniewski,Cimoszewicz,Miller, Czarzasty. Nie było tylko Jaruzelskiego i Kiszczaka ale oni byli na tyle nieuprzejmi,że umarli przed czasem. Pomijam absurd sytuacji , w której jako obrońców demokracji wysławia się tych,którzy całe życie reprezentowali partię,która tę demokrację niszczyła. To tak jakby gwałciciel był expertem od udanego pożycia małżeńskiego. Ale czy przypadkiem obecność tych ludzi nie podpada pod artykuł 256 Kodeksu Karnego? Bo gdyby przyszli z emblematem sierpa i młota lub swastyki to byliby ścigani? A czyż oni sami nie są żywymi symbolami poprzedniego systemu,umownie zwanego komunistycznym? Czy zapraszanie do studia nie jest wobec tego propagowaniem totalitaryzmu przez jego symbole? Wyobrażacie sobie członków partii faszystowskiej pouczającej Niemców jak mają kształtować ustrój obecnego państwa niemieckiego?
435
BLOG
Komentarze