Jeszcze w "salonie" wiszą notki na temat noworocznych wydarzeń w Kamieniu Pomorskim. Jeszcze nie umikły komentarze na temat prewencji jaką natychmiast powinno się podjąć wobec pijanych kierowców a tu 35 minut temu kolejna tragedia.
O włos od powtórki tragedii z Kamienia Pomorskiego. Na Placu Wolskiego w Bytomiu pijany kierowca wjechał w grupę ludzi. Kilka osób doznało obrażeń. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny - podaje RMF FM.
Kierowca miał ponad promil alkoholu. Został zatrzymany przez policję.
Nie wiem czy to jakaś celowa akcja żeby medialnie powiadamiać teraz o każdej takiej tragedii ? Bo trudno mi uwierzyć żeby wcześniej takie rzeczy się nie zdarzały. Ktoś w końcu podjął decyzję, że trzeba zaostrzyć kary ? A może w końcu ktoś dostrzegł problem pijanych kierowców w Polsce ? Ale hola, hola Panie i Panowie. Problem alkoholowo-drogowy-pracowniczy nie dotyczy tylko kierowców aut. Nie widzimy niemal codziennie chwiejących się na nogach pieszych ? Rowerzystów ? Motocyklistów ? Robotników na budowie ? Koleżanek i kolegów w pracy ?
A każda z tych zaobserwowanych osób jest potencjalnie jeśli nie sprawcą, to ofiarą nieszczęścia, do którego może dojść. Nie krzyk w mediach, nie zaostrzanie kar będzie skuteczne. Ale powszechny ostracyzm towarzyski w stosunku do idiotów wsiadających po alkoholu na rower, do auta, etc, etc. W ślad za tym natychmiastowe powiadomienie właściwych organów ( my to mamy robić , nie ofiary !!) i ich, tych organów NATYCHMIASTOWE działanie. Nieuchronność kary jako finał. Jakakolwiek by ta kara nie była. Niestety sam mam z tym smutne doświadczenia. Parę razy dzwoniłem na 112 żeby powiadomić o ewidentnie pijanym kierowcy przed mną. I co ? I nic....Nigdy nie doczekałem się interwencji. Dlatego piszę o tym co my sami musimy zrobić żeby takich sytuacji było zdecydowanie mniej. W skuteczność podnoszenia kar po prostu nie wierzę.
O zmianach mentalności i kulturze picia nie będę pisał bo to się do tej pory w naszej części świata jeszcze nikomu nie udało.....
Analityczny Kłopot z życiem polega na tym, że nie ma okazji go przećwiczyć i od razu robi się to na poważnie (Pratchett). Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują (Einstein). https://twitter.com/SalonowyLudek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
