Model E36 jest w rodzinie od 11 lat. Pochodzi z 1999 r. i został sprowadzony z Niemiec. Tuż po zakupie została zainstalowana instalacja lpg. Jak sprawował się samochód przez cały okres eksploatacji? Wyśmienicie! Nie wystąpiła ani razu awaria jednostki napędowej. Natomiast wszelkie inne awarie usuwane są natychmiast, jak i zużyte części. Najczęściej są to elementy układu hamulcowego i zawieszenia.
Jak brzmi przepis na taki sukces? Na pewno zalicza się do tego stara niemiecka jakość. Zaś z naszej strony – dbałość. Po prostu. Czyli regularna wymiana oleju silnikowego, coroczna regulacja instalacji lpg, no i paliwo. W moim przypadku jest to Shell, w tym V-power.
Dziś, kiedy licznik przekroczył 800 000 km przebiegu wymieniłem olej. Zastosowałem mój sprawdzony i ulubiony Motul, kupiony w punkcie sprzedaży bezpośredniej od importera. Dwa miesiące temu wymieniłem akumulator. Zamontowałem Yuasa Silver, zakupiony również w autoryzowanym punkcie. Także części i płynów używam wyłącznie sprawdzonych, za co BeMka odwdzięcza mi się z nawiązką.
Mam nadzieję, że uda mi się przekroczyć przebieg 1 000 000 km. Motor sprawuje się doskonale, pracuje równo i cicho, jest zrywny i suchy. Od wymiany oleju silnikowego do następnej wymiany muszę dolać około 1 litra. Gdzieniegdzie pojawiły się ogniska korozji i czeka mnie inwestycja nad poprawą wizerunku. Spód czysty, bez śladów korozji, na co wpływa fabryczna warstwa ochronna. Wnętrze zadbane, skórzana tapicerka przeszła w tym roku renowację. Własnoręcznie zabezpieczyłem materiał, podobnie jak i części plastikowe oraz podsufitkę.
Jest jedna, jedyna. Nigdy nie widziałem podobnego modelu na ulicy, z czego żółte egzemplarze w liczbie kilku.
Pozdrawiam Czytających.
