Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
1767
BLOG

Gadomski bredzi

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 65

Witold Gadomski w Gazecie Wyborczej napisał, co zostało wyróżnione jako główna teza tekstu, że “Im silniejsza jest ochrona pracowników zatrudnionych, im hojniejsze są przywileje, z których korzystają, tym większe jest bezrobocie". Teza z pozoru wydaje się oczywista- większa ochrona pracowników to mniejsza chęć zatrudniania przez pracodawców (bo w razie czego trudno będzie takiego pracownika zwolnić). To jednak tylko jeden czynnik. Inne przemawiają za tezą przeciwną- większa ochrona przed zwolnieniem to po prostu mniej zwolnień w gospodarce, a więc mniejsze bezrobocie z tego tytułu. Które tendencje się równoważą? Wymagałoby to badań, których rzecz jasna nie ma, w każdym bądź razie Gadomski na żadne się nie powołuje, kierując się wyłącznie przekonaniem o nieomylności własnego “widzimisię”.

Ośmieszające dla szefa publicystyki ekonomicznej Gazety Wyborczej jest przywoływanie przykładu Hiszpanii i Włoch, dla poparcie swojej tezy o bezrobociu wynikającym ze zbyt dużej ochrony pracowników. Wiadomo przecież, że bezrobocie w tych krajach wynika przede wszystkim z kryzysu finansowego, który te kraje dotknął szczególnie dotkliwie, a w Hiszpanii ponadto doszło do załamania rynku nieruchomości który wcześniej przez wiele lat był wiodącym elementem hiszpańskiej gospodarki, generującym zatrudnienie. Ponadto, jakiś czas temu Rzeczpospolita pisała, że Hiszpania ma właśie bardzo elastyczny kodeks pracy, którego skutkiem był co prawda duży przyrost miejsc pracy w czasie ekonomicznego boomu, z drugiej jednak strony- przegrzanie rynku a potem ostre zwolnienia po wybuchu kryzysu finansowego. Wynika z tego wniosek, że łatwe zatrudnianie jest także pułapką dla gospodarki, takie miejsca pracy są niewiele warte.

Mamy też przykład Niemiec, gdzie przecież pracownicy mają mocną pozycję, silne są też związki zawodowe- a jednak bezrobocie, i to w czasach kryzysowych, jest rekordowo niskie.

Dlaczego w ogóle zajmować się publikacjami Witolda Gadomskiego? Niestety swoje brednie, podyktowane ideologią neoliberalną, gdzie liczy się tylko interes przedsiębiorcy a pracownika nie liczy się w ogóle, wypisuje on w bardzo wpływowej gazecie, jaką jest Gazeta Wyborcza. Jej publikacje mają wpływ na politykę prowadzoną przez obecny rząd, tak jak miały wpływ na
wszystkiekolejne rządy i to od 89 roku (powołanie liberałki Zyty Gilowskiej to był właśnie taki ukłon w kierunku Wyborczej, Balcerowicza i w ogóle elity która nie uznaje innej koncepcji niż neoliberalna)... Z opłakanymi skutkami dla społeczeństwa i gospodarki... Bezrobocie właśnie przekroczyło 14% mimo że prawa pracownicze w Polsce są praktycznie fikcją, a zatrudnienie pracownika poza umową o pracę nie jest żadnym problemem, jest wręcz popierane przez obecny rząd (deklaracja Tuska, że rząd nie będzie walczył z umowami śmieciowymi)....

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka