7 maja doszło do wydarzenia na swój sposób historycznego. Po raz pierwszy od wprowadzenia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w 1997 roku, doszło do jej zmiany. Poprawka może jest niewielka, ale bardzo istotna. Wśród różnych osób wywołuje kontrowersje.
"Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego". Jest to zapis, który znajdzie się w 99 artykule. Według mnie zapis jest słuszny. Historia pokazuje, że Polacy zdolni są do różnych decyzji. Czasami są to wybory lepsze, czasami gorsze. Wyżej wymieniona poprawka pozwoli odfiltrować przynajmniej część tych złych.
Martwi mnie natomiast to, że Platforma Obywatelska, partia wywodząca się z obozu solidarnościowego, nie zgodziła się na poprawkę zakazującą startu w wyborach do parlamentu dawnym funkcjonariuszom SB i UB. Byłby to pewnego rodzaju symbol, choć spóźniony o 12-17 lat. Niestety pan Dariusz Prosiecki we wczorajszym reportażu dla Faktów TVN nie był skory o tym wspomnieć. Powody tego zostawiam do odgadnięcia Wam...
Śmieszą mnie zarzuty o niezgodności poprawki do Konstytucji z... Konstytucją. Nie wiem szczerze powiedziawszy jak przedstawia się dokładnie kwestia kompetencji Trybunału Konstytucyjnego w takich przypadkach, bo jest to pierwsza tego typu sytuacja w Polsce od 1997 roku. Podejrzewam, że wszystko działa w taki sam sposób, jak w wypadku zwyczajnej ustawy. Zatem w przypadku jakiejkolwiek próby zmiany Konstytucji w przyszłości może dojść do olbrzymiego paradoksu. Otóż wystarczy, że jakaś partia polityczna zaskarży ustawę zmieniającą Konstytucję do TK. I co wtedy? Co jeśli ustawa już wejdzie w życie i konstytucja będzie zmieniona? Według jakich kryteriów sprawę będzie wtedy rozpatrywał TK? Wedle zmienionej Konstytucji? Czy TK może w ogóle zajmować się ustawami zmieniającymi Konstytucję? Jeśli tak, to w praktyce zmiana Konstytucji w Polsce może być kompletnie niemożliwa, jeśli choćby jedna mała partia będzie przeciwko. Z poprawką z 7 maja nie będzie problemu, bo wszystkie partie były "za" (poza kilkoma wstrzymującymi się głosami), ale następnym razem może już nie być tak różowo.
Osobiście zmianę Konstytucji z 7 maja traktuję jako symbol. Symbol, który może zapoczątkować gruntowną przebudowę naszej ustawy zasadniczej. Mam nadzieję, że w przyszłości dane nam będzie ujrzeć dobrą Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, w której znajdą się zapisy dotyczące silnej władzy prezydenta, większościowej ordynacji do Sejmu, a także inicjatywy obywatelskiej dotyczącej zmiany Konstytucji.
Edit 10.05.2009: Jak zwrócił mi uwagę mój znajomy, jest to druga poprawka. Pierwsza miała miejsce w 2006 roku i dotyczyła możliowości wydania obywatela polskiego zagranicznemu sądowi. Przepraszam za pomyłkę i niedopatrzenie. :)
Inne tematy w dziale Polityka