Barack Obama został prezydentem na hasłach radykalnych zmian w niemal każdej dziedzinie życia. Tego typu retoryka jest charakterystyczna dla największych populistów lewicowych. Każdy kolejny dzień pokazuje, że to, co obecny prezydent USA głosił w kampanii wyborczej, było jedynie pustymi sloganami. Dziwne decyzje w stosunku do Rosji, fatalna taktyka przy zwalczaniu kryzysu gospodarczego, likwidacja więzienia w Guantanamo i pozostawienie byłych więźniów swojemu własnemu losowi, służalcza postawa wobec grup lobbingowych wielkich przedsiębiorstw. To tylko niewielka część przewinień demokratycznego Prezydenta.
Z niepokojem obserwuję obecne wydarzenia w USA. General Motors prawdopodobnie upadnie. Rząd USA wpompował w bankrutujące przedsiębiorstwo ok. 30 mld dolarów. I po co to było? Żeby wypłacić premie i odprawy prezesom? Dlaczego społeczeństwo amerykańskie musi robić zrzutkę na ten cel?
Te 30 mld dolarów to i tak nic w porównaniu z łączną kwotą dotacji dla upadających gigantów. Ma ona wynieść prawie 1 bln dolarów. To suma, która może zachwiać płynnością finansową USA, a nawet doprowadzić do bankructwa tego supermocarstwa. Czy wtedy Obama odpowie karnie za swoje postępowanie? Nawet jeśli ten skrajnie negatywny scenariusz się nie sprawdzi, to i tak tę pożyczkę spłacać będą jeszcze wnukowie współcześnie żyjących. Można napędzać gospodarkę, ale napędzaniem gospodarki nie jest pompowanie miliardów dolarów w bankrutujące firmy. Trzeba wspierać ludzi, którzy stracili pracę poprzez np. odpowiednie szkolenia, a nie ulegać naciskom wielkich przedsiębiorstw. Niewykluczone, że Obama ma jakieś zobowiązania wobec pewnych grup, które wsparły dużymi kwotami jego kampanię wyborczą...
Faktem jest, że Prezydent realizuje skrajnie lewicową ideologię, nie spotykaną w USA od lat. Przejawia się ona nie tylko w aspektach gospodarczych, ale także m.in. społecznych. Legalizacja aborcji (przyzwolenie na zabóstwo dzieci), przyzwolenie na legalizację związków homoseksualnych, próby manipulowania kwestią wolnego dostępu do broni.
Po rządach Baracka Obamy USA mogą znaleźć się w opłakanym stanie. Nie po raz pierwszy w historii Republikanie, będą musiali ponownie naprawiać cały kraj po rządach Demokratów. Dziw bierze, że taka duża część społeczeństwa amerykańskiego, dała nabrać się na obiecanki takiego populisty, jakim jest Barack Obama.
Inne tematy w dziale Polityka