lumpenstudentka lumpenstudentka
374
BLOG

Wilczyca stepowa

lumpenstudentka lumpenstudentka Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Jestem samotna i pomimo ukończenia 21 roku życia, niezmiennie niedojrzała. Mam problemy z popędami, nauką, relacjami z bliskimi i wysławianiem. Gdzieś zasłyszałam, że w równie beznadziejnej sytuacji pomóc może prowadzenie bloga. No to jestem, psia mać. Wiem, że to nie miejsce na blogi dla nastolatek, że tu właściwie sami dorośli ludzie, jak mniemam w większości o konserwatywnym spojrzeniu na świat, w związku z czym moja obecność tutaj może być co najmniej kłopotliwa, ale dlaczego by nie spróbować. Jeśli i stąd mnie przegonią, będę mogła po raz wtóry zanieść się płaczem i utwierdzić w nienawiści do ludzi. Wybrałam ten portal by stać się bardziej widoczną, by w końcu zaistnieć w czyjejkolwiek świadomosci i - nie bede ukrywać - uzyskać pomoc. Już wam mówię o co chodzi. Otóż, jestem człowiekiem, zdawać by się mogło istotą społeczną, lecz od dłuższego już czasu żyję jakby poza ramami społeczeństwa. Ciężko o tym pisać nie wkraczając w cierpiętnicze tony. Mam wrażenie, że i tak mnie Państwo nie zrozumiecie, że wszystko to wyda się zbyt banalne. Co się bowiem radzi ludziom, którzy mówią 'czuję się samotny'? Oczywiście mówi się im: 'Wyjdź do ludzi'. I cóż... sama bym na to nie wpadła. Coś jednak przesądza o tym, ze do tych ludzi od 6 lat nie wychodzę. Może to lęk pod maską pogardy dla świata? Sratytaty, naprawdę nuzy mnie to rozstrząsanie. W tym wpisie chcę jedynie zawrzeć krzyk: jestem potwornie samotna, zdesperowana i zdepresjonowana. Czuję się jak ten chłopiec z "Księgi Dzungli" co go tam zostawili samego wśród zwierząt. No tak tyle, że on raczej nie narzekał na samotność, bardziej mi chodzi o to,  że mój obecny samotniczy tryb życia wpływa na tak podstawowe sprawy jak procesy poznawcze, zapamiętywanie, koncentrowanie się a nawet mówienie. Nie wspominając już o braku jakiejkolwiek chęci do życia. Proszę was, drogie społeczeństwo, przyjmijcie mnie z powrotem i pomóżcie wrócić do normalności albo zabijcie ostatecznie.

Jestem Twoja córką, z którą od tygodni nie zamieniłeś słowa. Tą córką marnotrawną, dziwną, obcą, przed którą uciekasz. Jestem Twoją dziewczyną, niewyrozumiałą egoistką, która skarży się na samotność, gdy ty pracujesz na jej i twoją przyszłość wspólną. Jestem też w końcu tą dziwną dziewczyną, którą widujesz samotnie siedzącą gdzieś z boku na wykładach. Ja - ona, zwykła szara z podejrzanie zaczerwionymi oczyma i nadwagą.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości