Marek Mądrzak Marek Mądrzak
1146
BLOG

Sprawa Passendorfera pod ochroną nomenklatury IPN

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Polityka Obserwuj notkę 0

 

Przymierzałem się do kolejnej Notki o „wspaniałym” kandydacie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, ale rzeczywistość mi skrzeczy. Odebrałem trzy dni temu pismo, odmawiające podania informacji publicznej, jakie oświadczenie lustracyjne złożył Jerzy Passendorfer.
Może większości osób kojarzy się on z polskim filmem (oprócz Filipa Gańczaka – zajrzyjcie do jego książki, której tytuł roboczy powinien brzmieć „O kogo się jeszcze otrzeć wśród celebrytów”), ale pełnił on także wysokie stanowiska w aparacie PZPR – członek Komitetu Warszawskiego to wtedy naprawdę fisza. Ten partyjny aparatczyk nie zaprzestał związków z polityką po przefarbowaniu, przepraszam po transformacji i dał się wybrać na posła w III RP. Problem polega na tym, iż uczynił to latach obowiązywanie poprzedniej ustawy lustracyjnej i działalności Rzecznika Interesu Publicznego. Chociaż znany mi dokument o wyczerpującej rozmowie Passendorfera z bardzo wysoko postawionym SB-ekiem w randze wicedyrektora Departamentu MSW, nie musi świadczyć o jego współpracy w rozumieniu tamtej ustawy, to uważałem, że warto dowiedzieć się, jak do dokumentu podszedł sędzia Nizieński i jego podwładni.
Niestety nie dowiedziałem się nawet, czy sam Passendorfer ujął kontakty z SB w oświadczeniu, bo Jacek Welter – dyrektor generalny IPN – zasłonił się w odmowie orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, według którego nie tylko dowiem się o urzędnikach odpowiedzialnych za orzekanie w sprawie, ale nawet o treści oświadczenia. Trudno zgodzić się z takim stanowiskiem, że informacje o oświadczeniu czerpać mam wyłącznie z obwieszczenia wyborczego, co oznacza, że działalność sędziego Nizieńskiego i jego podwładnych pozostaje całkowicie poza publiczną kontrolą.
Zdziwionych postawą dyrektora generalnego IPN informuję, że nie jest to pracownik nowy w tej Instytucji – administrował już Oddziałem lubelskim IPN. Osoby, które z ulgą przyjęły zakończenie polowania na czarownice za „prezesury” Gryciuka i wiązały jakieś nadzieje z prezesurą Kamińskiego, informuję, że nowe wróciło.
W jednej z następnych Notek z przyjemnością podam Czytelnikom, czy Weksler zawyża średnią zarobków w IPN za 2010 r. i czy zasługuje na zaszczytne miejsce w nomenklaturze IPN.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka