W nawiązaniu do wczorajszej Notki o wymianie schowkowej – technice łączności bezosobowej informuję, że ciąg dalszy egzaminu podrezydenta wywiadu wojskowego PRL miał miejsce we Włoszech:
Załącznik nr 1 do zał. nr 12/77
OPIS SCHOWKA „LUCE”
1 Położenie schowka:
Schowek znajduje się w pobliżu skrzyżowania drogi „G” [11] z drogą „H” [498] przy miejscowości „I” [Antegnate].
Przy tym skrzyżowaniu jest stacja benzynowa i bar „J” [„AGIP”]. Od skrzyżowania odchodzi wzdłuż muru zabudowań baru droga lokalna prowadząca do cmentarza i dalej do gospodarstw wiejskich. Odległość od skrzyżowania do cmentarza ok. 500 m.
2 Dojście do schowka:
Należy dojść do bramy cmentarza i obchodzić cmentarz z prawej strony wzdłuż muru drogą prowadzącą dalej do gospodarstw wiejskich. Przy końcu muru cmentarnego znajduje się wysoki słup betonowy /służy do odciągu mocującego słup trakcji elektrycznej przebiegającej w pole – nie jest to słup oświetleniowy, ani doprowadzający prąd elektryczny/. Jest to jedyny słup przy murze cmentarnym. Przestrzeń między słupem i murem /ok. 30 cm/ wypełniona jest kupą małych kamieni.
3 Miejsce złożenia materiału:
Między słupem i murem, przy murze – przykryty kamieniami i żwirem.
4 Miejsce stawiania znaku:
Na słupie od strony drogi. Znak stawiać kredą.
Uwaga!
Podczas przebywania w rejonie schowka i podczas składania materiału zachować szczególną uwagę na osoby znajdujące się w rejonie baru oraz zabezpieczyć się przed ewentualnym obserwowaniem z rejonu zabudowań wiejskich.
P R U S
Wydrukowano w 2 egz.
Egz. nr 1 – Adresat
Egz. nr 2 – a/a
Wyk. i druk M.K. – por.
Dnia 27.05.1977 roku
Poz. ks. masz.
W nawiasie kwadratowym powtarzam za oficerem kierunkowym z Centrali rozwiązania kryptonimów podanych w meldunku z Włoch. Dociekliwi Czytelnicy w dobie Sieci bez trudu zorientowali się, iż schowek umiejscowiono w pobliżu Mediolanu. W charakterze prezentu choinkowego wyjaśniam zatem, że rzeczona podrezydentura urzędowała w Mediolanie. W teczce podano, że wymiana nastąpi jako gra ćwiczebna z podrezydentem i nie wynika z niej do obsługi jakiego nielegała użyto tego schowka.
Do gry ćwiczebnej podrezydent zaangażował jeszcze swoją rodzinę – żonę i córkę, wyjazd nabrał charakteru krajoznawczej wycieczki. Lody, kawa, aparat fotograficzny i trzy miejscowości po drodze pozwoliły nadłożyć 100 km i sprawdzić brak inwigilacji. Na cmentarzu żona i córka ubezpieczały wymianę w odległości kilkuset metrów. Mimo powodzenia operacji podrezydent negatywnie wyraził się o schowku jako odkrytym z trzech stron. Na dowód do Centrali przekazano negatyw z kilkoma zdjęciami schowka i otoczenia. Grę podrezydentowi zaliczono.
Wrażenie pozorności całej tej operacji, łącznie z ćwiczeniami pod Warszawą, psuje jedynie informacja, która pojawiła się w teczce kilka stron dalej, w sprawozdaniu o pracy podrezydentury, bez żadnego wcześniejszego meldunku: ustalono bazę pocisków rakietowych NATO.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura