Myślę, że na podstawie wczoraj cytowanych informacji z teczki (tej) Andrzeja Seweryna żaden internauta nie miał problemu z ustaleniem, iż pod pseudonimem „Zet” ukrywał się Tadeusz Borowski – aktor Teatru Ateneum. Informacja nie jest chyba nowa, widziałem już jego imię i nazwisko w publicystyce dotyczącej lustracji środowiska twórczego (może chodziło o pisarza?). Jednak żadnych opracowań na jego temat nie znalazłem (guglałem).
Podkreślam, że wczorajsze informacje traktowałem wyłącznie jako cenne poszlaki, natomiast ich sprawdzenia dokonałem w teczce – personalnej - Ww. Jej sygnatura wisi nawet na liście Wildsteina. Niestety SB-ecy postanowili zniszczyć teczkę pracy, więc stosunkowo najciekawsze wiadomości ze środowiska bezpowrotnie utraciliśmy.
Do podsumowania przebiegu współpracy najlepiej nadaje się ostatni chronologicznie dokument z 11.12.1986 r. pióra Zbigniewa Grabowskiego Wydział III-1 stołecznej SB. Podstawowe informacje to figuranci, o których informował - Ewa Milde, Andrzej Seweryn, Maciej Rayzacher; w latach 1975-1986 odbyto z nim 28 spotkań (wychodzi raz na 4 miesiące) w kawiarniach (początkowo w kawiarni Związku Nauczycielstwa Polskiego); informacji udzielał ustnie (czyli niczego nie podpisał); mimo kontroli nie stwierdzono dekonspiracji; raz dostał upominek (imieninowy za 850 zł); rozluźnienie i utrudnianie współpracy miało nastąpić w okresie stanu wojennego poprzez unikanie podawania nazwisk i konkretów; W końcu tw zdecydowanie odmówił współpracy. – przypuszczalnie w 1986 r.
Ciekawostką w teczce jest, że Tadeusz Borowski wcale nie był werbowany do rozpoznania środowiska teatralnego, ale do znajomego człowieka wielu talentów - Jerzego Bekkera. Jednak z uwagi na działalność Seweryna we współpracy z KOR dokonano jego reorientacji w 1977 r.:
W trakcie rozmowy starałem się rozpoznać możliwości tw w kwestii obecnych naszych zainteresowań. Sam fakt, że „Zet” jest zatrudniony na stałe w teatrze „Ateneum”, gdzie ma dotarcie do Andrzeja Seweryna, Aleksandry Śląskiej i Ewy Milde daje mu możliwości udzielania bezpośrednich informacji na ich temat. Ponadto z uwagi na wysoką pozycję w środowisku aktorskim i zaufanie, jakim cieszy się u większości aktorów, posiada możliwości zbierania interesujących nas informacji. Wielu aktorów pozostających w naszym zainteresowaniu zna osobiście m.in. Macieja Rayzachera, Piotra Fronczewskiego, Jana Tadeusza Stanisławskiego, Jana Pietrzaka, Jonasza Koftę i jak twierdzi nie zauważył, by czuli się oni w jego obecności skrępowani. [dopisek na marginesie ... w aktualnej sytuacji pilnie uruchomić tw „Zet”] Jedyną przeszkodą, jak sam twierdzi, w kontaktach ze mną może być jego chroniczny brak czasu, spowodowany nawałem zajęć, którymi jest zaabsorbowany. Wydaje mu się jednak, że uda mu się pogodzić pracę z kontaktami ze mną. Z tego pierwszego kontaktu z tw muszę stwierdzić, że jest to osoba bardzo pozytywnie ustosunkowana do naszej służby, chętnie i bez oporów udzielająca informacji, nie wahająca się ujawniania nazwisk osób o działalności których mówi. Z uwagi na to, że rozmowa ta miała na celu zapoznanie tw i zorientowanie się w jego kontaktach, możliwościach i chęciach do dalszej współpracy, poruszono w niej wiele problemów dotyczących środowiska i osób będących w naszym zainteresowaniu. Zorientowano tw w naszych aktualnych potrzebach i jako zadanie do wykonania na najbliższy termin dano nawiązanie kontaktów z osobami nas interesującymi m.in. Piotrem Fronczewskim, Andrzejem Sewerynem, Maciejem Rayzacherem, Piotrem Zaborowskim oraz rozpatrzenie możliwości bezpośredniego dotarcia do J. Markuszewskiego.
Następne spotkanie zostanie wywołane przeze mnie telefonicznie za ok. 2 tygodnie.
Wcześniejsza o pół roku od wyżej cytowanej charakterystyka pióra Grabowskiego zawiera świadectwo czasu karnawału „Solidarności”:
/.../ W 1980 r. tw. ps. „Zet” włączył się czynnie w działalność byłej „S”. Był inicjatorem założenia na terenie teatru „Ateneum” Komitetu Wolnych Związków Zawodowych, przez pewien okres czasu był nawet jego przewodniczącym. Od tego też momentu w współpracy z tw nastąpiły trudności, zaczął unikać spotkań wynajdując różnego rodzaju preteksty. Przekazywane przez niego informacje posiadały znikomą wartość operacyjną. Taki stan trwa do dziś.
Teczka zawiera jeszcze kilka charakterystyk z oceną współpracy tajnego współpracownika ps. „Zet” w latach wcześniejszych.
Jutro 2 dokumenty przełączone (ocalałe) z teczki pracy tw.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura