Swego czasu dyskutowano zażarcie na temat zwiększenia kwot przeznaczanych na działalność posłów (utrzymanie biur, podróże etc.). W przeszłości pewna pani senator urządzała sobie regularnie wycieczki do Południowej Afryki. Czy teraz kolej na Wyspy Salomona? Jak "klasa polityczna" wydaje nasze pieniądze?
Poseł zawodowy otrzymuje nieco ponad 10 tys. zł miesięcznie dla siebie oraz mniej więcej drugie tyle na swą działalność (utrzymanie biura poselskiego, jego pracowników etc.). Poprzez nasze podatki zwracane są także koszty podróży. A politycy lubią wycieczki...
Gdy "Rzeczpospolita" nagłośniła tego typu eskapadę do Hiszpanii i.... północnej Afryki (!) - nie posłów, a tarnowskich radnych powiatowych, mnóstwo znajomych dzwoniło do mnie z całej Polski, pytając, czy się opaliłem w Maroko (byłem wtedy radnym miejskim w Tarnowie). Musiałem się tłumaczyć, że to nie radni miejscy, lecz powiatowi odwiedzali Hiszpanię i Afrykę, by zapewne zacieśniać kontakty z samorządem marokańskim (sic!). Niedawno do Brazylii poleciała samorządowa delegacja ze starostą oświęcimskim na czele. Karnawał brazylijski na pewno był ciekawym doświadczeniem dla samorządowców.
Gdy nie tylko posłowie, ale i radni zaczęli wykazywać zainteresowanie zagranicznymi wojażami, już parę ładnych lat temu zaproponowałem, by Rada Miejska w Tarnowie przyznała honorowe obywatelstwo Ronaldowi Reaganowi. Wiadomo było, że z powodu złego stanu zdrowia nie będzie mógł przylecieć do Tarnowa. W ten sposób radni mieliby dobry pretekst, by polecieć do Kalifornii. Było ich wtedy aż 45 i gdyby każdy zabrał żonę lub kochankę (albo jedną i drugą, gdyby się na to zgodziły?), można by wyczarterować duży samolot. Moi koledzy zorientowali się chyba, że "wpuszczam ich w maliny" i nie zaakceptowali pomysłu. Nie przeszkodziło to jednak ówczesnemu prezydentowi miasta lecieć do Chicago, by tam sfotografować się ze zdjęciem gubernatora stanu Illinois i po powrocie do Tarnowa ogłosić kolejny sukces w nawiązywaniu kontaktów z zagranicą.
Ciekawe, że przy okazji propozycji zwiększenia dotacji na biura poselskie nie przeprowadzono gruntownej kontroli, jak naprawdę parlamentarzyści wydają nasze pieniądze. Jedna z telewizji zaprezentowała właśnie, jak funkcjonują, a właściwie, jak nie funkcjonują biura poselskie. Swego czasu publikowane były dane, jak niewiele procent listów oraz maili obywateli może liczyć na odpowiedź posła lub jego sekretarki. Możecie przeprowadzić eksperyment: napiszcie list lub wyślijcie mail np. do 100 posłów polskich, zobaczycie, ilu spośród nich Wam odpowie. Spróbujcie umówić się z Waszym posłem lub senatorem w jego biurze.
Kiedyś musiałem czekać (i to nie w swojej sprawie, lecz jako radny w sprawie publicznej) kilka miesięcy na wyznaczenie terminu przez jednego z tarnowskich senatorów. W końcu postanowiłem "skomunikować się" z nim w inny, bardziej spektakularny sposób (patrz mój artykuł na ten temat). Czasami mi się zdarzało bywać w Waszyngtonie. W ciągu jednego tygodnia, bez żadnych koneksji udawało mi się umówić z kilkoma członkami Kongresu USA osobiście, choć ich asystenci wiedzieli, że nie jestem obywatelem amerykańskim!
W przeszłości zdarzało się, że poseł wynajmował lokal na biuro u swojego szwagra, jako sekretarkę zatrudniał swoją kuzynkę, a jako asystenta - przyszłego zięcia. I kolejne 10 tysięcy złotych pozostawało w rodzinie. Jeśli chcemy budować "tanie państwo", należałoby chyba zacząć od własnego podwórka?
oryg.w:W24
_________________________________________________ w czasie mojego wykładu w Chicago w lutym 2009 _________________________________________________ _________________________________________________ patrz: www.marekciesielczyk.com _________________________________________________ dr politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago, autor pierwszej książki w jęz.polskim nt.KGB, 12 lat radny Rady Miejskiej w Tarnowie, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu do 31 marca 2011, Redaktor naczelny pisma i portalu Prawdę mówiąc - www.prawdemowiac.pl _________________________________________________ skopiuj poniższy adres i wklej - jest tu relacja telewizji POLONIA z mojego wykładu w Chicago w lutym 2009: http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&VideoID=52245621 _________________________________________________
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka