Marek Ciesielczyk Marek Ciesielczyk
146
BLOG

Lektura obowiązkowa, nie tylko dla studentów zarządzania

Marek Ciesielczyk Marek Ciesielczyk Polityka Obserwuj notkę 1
Tygodnik "Wprost" postanowił swego czasu zaprezentować swoją propozycję "lektury obowiązkowej" dla wszystkich i do jednego z numerów dołączył książeczkę pt: "Sygnowano Jack Welch". Te 24 lekcje najwybitniejszego menedżera na świecie powinny stać się lekturą Polaków.


"Biurokracja nienawidzi zmian, boi się szybkiego działania i nie znosi prostoty" - Jack Welch

Opowiadał mi pewien tarnowski przedsiębiorca, jak zatrudniał w swojej firmie młodych ludzi. Jeden z kandydatów w czasie konkursowego przesłuchania na pytanie, jakie skończył studia i na jakiej uczelni, odpowiedział, wymieniając trzy litery, powiedzmy XYZ, aby nie urazić szkoły "wyższej", o którą tu chodzi. Przedsiębiorca nie miał pojęcia, co oznacza skrót, choć - jak się później okazało, chodziło o szkołę tarnowską.

Gdy kandydat precyzyjnie rozszyfrował użyty przez siebie skrót, przedsiębiorca dał mu radę: Jeśli ukończy Pan w przyszłości Uniwersytet Jagielloński albo Akademię Górniczo-Hutniczą, to proszę mówić UJ lub AGH, ale teraz radzę Panu nie używać skrótu wyższej szkoły, której dyplom Pan posiada, choć jest to świadectwo ukończenia czegoś, co brzmi poważnie "marketing i zarządzanie".

W ostatnim czasie coraz częściej okazuje się, że "wyższe" szkoły zarządzania i marketingu i im podobne są na katastrofalnie niskim poziomie. Ukoronowaniem różnych afer związanych z tego typu "prowincjonalnymi" szkołami jest proces karny przeciwko b. rektorowi jednej ze szkół "wyższych" na Podkarpaciu. Absolwentów marketingu i zarządzania mamy już tylu, że niedługo będzie trzeba zmuszać ich do emigracji do supermarketów brytyjskich czy zmywaków irlandzkich. O tym wszystkim pomyślałem natychmiast, gdy do ręki trafiła mi broszurka z lekcjami Welcha, załączona do ostatniego numeru Wprost.

Jack Welch został w roku 1981 dyrektorem naczelnym jednej z największych firm na świecie General Electric. Funkcję tę sprawował przez 20 lat. Z General Electric uczynił najwyżej wyceniane na świecie przedsiębiorstwo. Choć wspomniana książeczka, jest zbiorem jego 24 lekcji biznesu, rady Welcha powinni sobie wziąć do serca wszyscy, którzy chcą sprawnie działać. Osobiście uważam, iż książeczka ta powinna stać się lekturą obowiązkową nie tylko studentów w/w "wyższych" szkół biznesu i zarządzania, ale także polityków i urzędników polskich.

Szef, przywódca czy lider, zdaniem Welcha, nie powinien stresować, gnębić i kontrolować podwładnych. Powinien potrafić ekscytować, inspirować i dodawać energii innym. Nie należy zbytnio formalizować stosunków między szefem, a podwładnym. Nieformalne stosunki zachęcają bowiem do swobodnej oceny kiepskich pomysłów szefa. A to między innymi chodzi. Należy upraszczać wszystkie procedury. Proste jest piękne i skuteczne. Gdy ktoś spytał kiedyś Welcha, kiedy zakończone zostaną zmiany, które zaczął wprowadzać w General Electric, Welch odpowiedział, że nie zakończą się nigdy. Zmieniające się warunki sprawiają, że aby być skutecznym, trzeba cały czas wprowadzać zmiany. Należy zerwać z rutyną. Pomysły należy czerpać także ze wszystkich źródeł. Jeśli konkurencja ma lepszy od nas pomysł, należy go zrealizować. Nie można być bezczynnym. Ten kto się zatrzymuje, przegrywa. Wartości są zdaniem Welcha równie ważne jak konkretne wyniki pracy wyrażane liczbami.

Lider ma przedstawiać tylko główne założenia strategii. Realizacja szczegółów to sprawa załogi. Nie można zarządzać ludźmi, jeśli ufa się tylko sobie. Im więcej ludzi wciągnie się w proces tworzenia pomysłów, tym lepszy rezultat. Lider nie ma monopolu na prawdę. Nieustannie należy korygować nasze plany. Nie można kurczowo trzymać się wcześniej ustalonej strategii działania.Trzeba być szybkim, nie wolno marnować czasu. Należy natychmiast realizować pomysły. Walka z biurokracją, to upraszczanie procedur, eliminacja formalności. Welch często mówił "Osoby pewne siebie wiedzą, że liczy się głównie dążenie do osiągania rzeczy niemożliwych. (...) Przywódcy - do Roosevelta i Churchilla po Reagana - inspirują ludzi wizją tego, czego zamierzają dokonać". Nie wolno szefowi ograniczać podwładnych w ich dążeniu wprowadzania zmian, swoich pomysłów. "Punktem honoru jest zdobywanie wiedzy, niezależnie od jej źródła". Należy dodawać podwładnym pewności siebie. Za jakość odpowiada nie tamten, lecz ty osobiście. "Gdy zarządzasz wielką firmą, nie pusz się zbytnio. Jeśli nawet któregoś dnia napiszą o tobie na pierwszych stronach gazet, to i tak nazajutrz w te gazety ludzie zawiną ryby" - mawiał Welch.

Choć w ciągu ostatnich kilkunastu lat pojawiły się w Polsce tysiące absolwentów kierunku "marketing i zarządzanie", Polska znalazła się na przedostatnim miejscu w UE pod względem PKB na głowę (wyprzedzamy tylko Łotwę). Zamiast na tego typu studia, "menedżerowie" ci powinni raczej zapisać się na lekcje Welcha. Lepiej by to zrobiło im samym oraz naszej gospodarce i urzędom.

oryg.w:W24

_________________________________________________ w czasie mojego wykładu w Chicago w lutym 2009 _________________________________________________ _________________________________________________ patrz: www.marekciesielczyk.com _________________________________________________ dr politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago, autor pierwszej książki w jęz.polskim nt.KGB, 12 lat radny Rady Miejskiej w Tarnowie, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu do 31 marca 2011, Redaktor naczelny pisma i portalu Prawdę mówiąc - www.prawdemowiac.pl _________________________________________________ skopiuj poniższy adres i wklej - jest tu relacja telewizji POLONIA z mojego wykładu w Chicago w lutym 2009: http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&VideoID=52245621 _________________________________________________

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka