Międzynarodowe instytucje zwracają uwagę, iż obowiązujące w Polsce prawo umożliwia skazanie człowieka na karę więzienia np. za publikację słów, które mogą kogoś obrażać/znieważać. Jakie mogą być faktycznie konsekwencje takich wypowiedzi?
Za "idiotę" można siedzieć, ale nie wszędzie
Czy obowiązujące w Polsce prawo rzeczywiście jest zbyt ostre dla tych, którzy balansują na granicy słów krytycznych i słów znieważających innych? Niedawno jeden z działaczy polonijnych w USA nazwał szefa pewnej organizacji polonijnej "idiotą". Ten wytoczył mu proces i... przegrał. Sąd amerykański uznał, że nazwanie osoby publicznej "idiotą" nie jest naruszeniem prawa w stanie Illinois. Gdyby do takiego incydentu doszło np. w Polsce, to po pierwsze - człowiek obrażający w ten sposób osobę publiczną zostałby najprawdopodobniej skazany w procesie karnym (z art. 212 kodeksu karnego). Sąd uznałby na pewno, że słowo "idiota" może szefa jakiejś organizacji "poniżyć ...w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności". Oskarżonemu w takim procesie karnym w Polsce groziłaby kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat, gdyby swoją wypowiedź opublikował w mass mediach.
Artykuł 212 kodeksu karnego chroni bowiem w sposób szczególny tych, którzy np. wykonują jakiś zawód lub prowadzą działalność, wymagającą zaufania publicznego. Jeśli ktoś zostanie skazany w takim procesie karnym, przez 5 lat figuruje w rejestrze skazanych jako przestępca. Nie tylko więc nałożona na niego zostaje kara pieniężna lub nawet kara pozbawienia wolności (patrz przypadek dziennikarza Marka), skazany może mieć w ciągu pięciu lat problemy ze znalezieniem pracy, gdyż pracodawcy coraz częściej żądają od pracowników zaświadczenia o niekaralności.
Niedawno w Tarnowie został skazany w takim właśnie procesie karnym redaktor naczelny lokalnego pisma oraz jego dziennikarka. Po uprawomocnieniu się wyroku dziennikarze ci funkcjonują już jako przestępcy. Redaktor nie jest już redaktorem. Trudno oczekiwać, by np. jakaś firma chciała go zatrudnić jako swego rzecznika prasowego. Inne problemy, czekające oskarżonego w procesie karnym o znieważenie, to częste wizyty w sądzie. Rozprawy odbywają się bowiem w tym miejscu, w którym występują negatywne konsekwencje dla znieważonego wcześniej oskarżyciela. Jeśli np. oskarżony mieszka w Suwałkach lub Nowym Jorku, a osoba znieważona w Zakopanem, to sprawa toczyć się będzie najprawdopodobniej właśnie w Zakopanem. Jest to oczywiście uciążliwe dla oskarżonego. Znam przypadek człowieka oskarżonego w procesie karnym, który od kilku już lat ukrywa się przed amerykańską pocztą i posłańcami z Konsulatu RP w Chicago, gdyż nie chce przyjąć aktu oskarżenia i zawiadomienia o terminie sprawy karnej (z art.212 kk) na terenie Polski.
Polskim sędziom daleko jeszcze do standardów zachodnich
Profesor UJ Zbigniew Hołda, członek zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka napisał kiedyś: "Kodeks karny jest ustawą, nad którą stoi Konstytucja i prawa człowieka. Te z kolei dopuszczają możliwość nawet najbardziej ostrej debaty publicznej". Prof. Hołda komentował w ten sposób wyrok sądu pierwszej instancji (z art. 212 kk), skazujący człowieka za publiczną wypowiedź: "Lokalna telewizja kablowa jest nieobiektywna". Autor tych słów został uznany za przestępcę! Prof. Hołda określił ten wyrok mianem "groteski", stwierdzając, że "...świadczy niestety o tym, że polskim sędziom daleko jeszcze do standardów reprezentowanych przez sędziów zachodnich.
Maciej Wnuk, członek zarządu Transparency International Polska, instytucji walczącej o przejrzystość życia publicznego, tak z kolei skomentował powyższy wyrok: "To kolejny przykład tego, jak w Polsce usiłuje się ograniczać debatę publiczną, wykorzystując sądy do "załatwiania" własnych oponentów. Telewizja zamiast podjąć publiczną dyskusję o własnym obiektywizmie lub jego braku... zamknęła usta krytykowi, oskarżając go o naruszenie swoich dóbr osobistych." Dopiero sąd drugiej instancji uniewinnił uznanego wcześniej za przestępcę krytyka telewizji, gdy na sali sądowej znalazł się obserwator Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Jak więc widać polskie sądy (zresztą adwokaci również) nie są zbyt dobrze przygotowani do prowadzenia spraw karnych z artykułu 212 kk. Oczywiście można podać wiele przykładów faktycznego narażania ludzi na utratę zaufania, potrzebnego do wykonywania zawodu czy prowadzenia jakiejś publicznej działalności. Sprawcami tego typu czynów są zarówno dziennikarze jak i politycy. Dlatego istnienie artykułu 212 kk ma sens. Dyskusyjnym jest jedynie surowość kary. Czy dopuszczalne w takich przypadkach jest pozbawienie wolności i to nawet na dwa lata?
Innym rozdziałem tej samej sprawy jest postępowanie cywilne. Artykuły 24 i 448 umożliwiają skuteczne dochodzenie swych praw przez osoby znieważone. Na podstawie kodeksu cywilnego oszczerca może zostać ukarany przy znacznie mniejszej wadze samej zniewagi. Pokrzywdzony nie musi udowadniać przed sądem (tak jak w przypadku art. 212 kk), że oszczerstwo naraziło go na utratę potrzebnego dla jego działalności zaufania publicznego. Kara jest tutaj tylko finansowa, ale może być dotkliwa dla oszczercy.
Wielu osobom, zwłaszcza takim, które nie znalazły się jeszcze same na ławie oskarżonych czy nie stanęły przed sądem wydziału cywilnego, wydaje się, iż mogą bezkarnie obrażać innych. Gdy trafiają przed oblicze sądu, diametralnie zmieniają zdanie na temat granicy między dopuszczalną (i często konieczną) ostrą krytyką, a karalnym oszczerstwem.
Patrz: regulacje prawne:
Kodeks cywilny:
Art. 24. § 1. (8) Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Art. 448. (185) W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się.
Kodeks karny:
Rozdział XXVII
Przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
oryg.w:W24
_________________________________________________ w czasie mojego wykładu w Chicago w lutym 2009 _________________________________________________ _________________________________________________ patrz: www.marekciesielczyk.com _________________________________________________ dr politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago, autor pierwszej książki w jęz.polskim nt.KGB, 12 lat radny Rady Miejskiej w Tarnowie, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu do 31 marca 2011, Redaktor naczelny pisma i portalu Prawdę mówiąc - www.prawdemowiac.pl _________________________________________________ skopiuj poniższy adres i wklej - jest tu relacja telewizji POLONIA z mojego wykładu w Chicago w lutym 2009: http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&VideoID=52245621 _________________________________________________
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka