Chcialem przeprosic P.T. blogerow za to, iz w poprzedniej notatce, zamiast napisac samemu w sprawie rajdu Bandera-Jugend, to skopiowalem wpis z blogu p.Leszka Millera i tym samym chcac niechcac przyczynilem sie do reklamy tego starego, cynicznego komucha, ktory w normalnym panstwie pisalby blog grypserą z pierdla, albo jak u czeskich braci, robilby za osobliwosc w zoo.
Jesli juz cytowac, to powinienem byl ze strony nieocenionego ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, jak chocby “Wybiórcze tropienie antysemityzmu”
Aczkolwiek linkowany wpis odnosi sie bezposrednio do ks. Bonieckiego z “Tygodnika Powszechnego” ( nie bez przyczyny zwanego “Obludnikiem” ), to jego tytul przywoluje na pamiec naszych medialnych okupantow z Czerskiej.
Nieszczerze i pod presja sondazy, ale jednak ugielo sie MSZ i MSWiA.
Ze strachu przed utrata dotacji panstwych ( !!! ) ugial sie nawet banderowski Zwiazek Ukraincow w Polsce
Na czele niewielu niezlomnych w swoim antypolonizmie pozostala jak zawsze “Wyborcza” i poUDeckie wujce
Postawa michnikowszczyzny, czy jak tam zwac te antypolska sfore, jest dla mnie niepojeta. Jak wielka nienawiscia trzeba palac do Polski i Polakow, by reprezentowac zydocentryzm, a jednoczesnie bronic i relatywizowac zbrodnie splamionego krwia niewinnych Zydow ludobojcy, osobiscie odpowiedzialnego za pogromy?
Ale wracajac do Leszka Millera:
( Przy okazji: serdecznie pozdrawiam p. Repetowicza i dziekuje za jego swietny wpis, ktory zainspirowal szeroka dyskusje. Jak tylko czas pozwoli, to napisze artykul, w ktorym postaram sie uzasadnic swoje polemiczne wobec Autora poglady ).
Niestety, kwalifikacje moralne nie przekladaja sie na kwalifikacje intelektualne
( por. chocby przyklad niewatpliwej kanalii, jaka byl kat z Lyonu, minister policji cesarza Napoleona, a potem krola Ludwika XVIII, Jozef Fouché ).
Jerzy Giedroyc jest niestety autorem nie tylko arcyglupiej i ahistorycznej, ale tez i szkodliwej tezy, jakoby nie moglo byc niepodleglej Polski bez niepodleglej Ukrainy.
Stad byc moze biora sie oderwane od rzeczywistosci glosy, iz nie wazne jaka Ukraina, byle byla niepodlegla, a Polska nie baczac na koszty ma sie dla tej niepodleglosci poswiecac. Nic dziwnego, jesli takie poglady podtrzymuje berlinski stypendysta Hitlera z 1941 roku, p. prof. Bohdan Osadczuk, ale gloszenie ich przez polskiego polityka swiadczy albo o skrajnej glupocie i becwalstwie, albo o zlej woli.
Prosze stad nie wnioskowac, jakobym byl przeciwnikiem niepodleglej Ukrainy. Wrecz przeciwnie ( choc niekoniecznie w obecnym ksztalcie ), ale nie mozna jej budowac na skrajnie antypolskich, do niedawna jeszcze marginalnych ugrupowaniach.
A juz rozmilowanie sie polskich politykow w Juszczence … nie wiem, rece odpadaja od klawiatury.
Jeszcze rozumiem prezydenta Kwasniewskiego, ktory robil to w ramach podlizywania sie Amerykanom z nadzieja, ze zrobia go GenSekiem ONZ.
Ale prezydent Kaczynski wydaje sie wlazic w dupe banderowcom bezinteresownie, a to juz gorzej niz grzech, bo to po prostu glupota.