Bardzo wazne spostrzezenia:
Solidarność nie była dzieckiem Marca`68, a dziełem tych samych ludzi, którzy w Grudniu`70, zamiast do poprawiania nienaprawialnego, ruszyli do walki z systemem. Podpalenie „Reichstagów” w Gdańsku i Szczecinie nie było skutkiem woli kompromisu z komunistami, a objawem całkowitego odrzucenia sowieckiej antycywilizacji. Solidarność, jako kontynuacja Grudnia`70, była ruchem oporu, kontynuacją walki Armii Krajowej i Żołnierzy Wyklętych.
Bunt Solidarności przeminął, i dzisiaj, w III RP jako państwie skonstruowanym przez WSW i SB, cały niepodległościowy i antykomunistyczny ruch oporu nazywany jest „opozycją”. Skąd wziął się ten zdradziecki, wredny i przewrotny koncept?
Nazwa „opozycja demokratyczna” pojawiła się w drugiej połowie lat 70. w środowisku „rewizjonistów”, dysydentów z PZPR, dawnych Puławian i aktywnej w Marcu`68 młodzieży z tego środowiska. Była powtórzeniem propagandy Komunistycznej Partii Polski, gdy ta zeszła do podziemia i wraz lewicą PPS usiłowała rozpowszechniać „narrację” wypracowaną przez NKWD – demokratyczny komunizm kontra faszystowska Sanacja.
To, co nie udało się w latach 30., okazało się sukcesem środowiska stosującego te same metody w czasach współczesnych. Środowiska antykomunistyczne i niepodległościowe zostały „urzędowo” zaklasyfikowane (IPN, PAN, uniwersytety, media) do zbioru: „opozycja” i podporządkowane w ten sposób swoim przeciwnikom ze środowiska dążącego do demokratyzacji systemu bez zerwania z bolszewizmem, jako fundamentem ideowym i prawomocną metodą operacyjną.
W ten sposób, pomimo upadku komunizmu, samoświadomość społeczna Polaków i w ogóle państwo polskie, wraz z oficjalną polityką historyczną, pozostało w niewoli fałszywego konceptu, wg którego to nie antykomunistycznie, wolnościowo i demokratycznie nastawiony naród polski, nie ofiara jego patriotycznych elit, nie postawa Kościoła, nie walka polskiego ludu, a wewnętrzna rozgrywka w ramach środowisk staro i nowo komunistycznych zdecydowała o odzyskaniu niepodległości! Wg tego konceptu, tak jak ojcem niepodległości czczonej 11 listopada jest Piłsudski, tak twórcami niepodległości odzyskanej w 1989 r. są rewizjoniści komunistyczni Kuroń i Modzelewski, co poświadczył w imieniu państwa polskiego prezydent Kwaśniewski przyznając im order Orła Białego.
Kilka dni temu Michnik powiedział, że okrągły stół, akt założycielski III RP, był „kolektywnym dawaniem d…”. Dla uczczenia tej sodomii prezydent Komorowski zdecydował o odznaczeniu jej uczestników orderem Orła Białego. Koniecznie w dniu Narodowego Święta Niepodległości!
Jaki Kiszczak, taki okrągły stół. Jaki kolektyw, takie obyczaje. Jaka „opozycja demokratyczna”, taki prezydent.
Krzysztof Wyszkowski
Artykuł ukaże się w tygodniku “Gazeta Polska” z dnia 10 listopada 2010 r.
Inne tematy w dziale Polityka