W kwestii formalno-jezykowej:
Strumien skojarzen plynie tak:
Pieprz i wanilia > Odwaniliujcie sie od generala > odwaniliujcie sie od kotylionow.
Bloger
Cieniutki ( intelektualnie ) oraz jego mentor ZSz strasznie zzymaja sie na prezydenta, ze zamiast tradycyjnie “kleic duraka” ( taki rusycyzm, uzywany w mojej rodzinie ) klei dzis z dziecmi patriotyczne kotyliony ( vide
Prezydenckie kotyliony Komorowskiego | wideo ).
Az zacytuje wpis blogera calosci:
Ja wiem,że patriotyzmu uczyc nalezy, ale czy Prezydent RP musi akurat dziś kleić kotyliony?
Podlug mnie Komorowski to chlopak ze WSI, ale akurat do kotylionow nic nie mam, a wrecz przeciwnie. Dni poprzedzajace Swieto Niepodleglosci, podobnie jak poprzedzajace Swieto 3-Maja sa akurat najwlasciwsze do klejenia patriotycznych kotylionow.
A niby co ma robic prezydent z dziecmi – wypiekac mace?
Jedyna szkoda to taka, ze ten ladny, patriotyczny i wychowawczy gest nie idzie w parze w powaznymi dzialaniami na rzecz budowania Niepodleglej Polski, takimi jak bezpieczenstwo energetyczne, budowanie pozycji Polski jako lidera w Europie srodkowo-Wschodniej, o wyjasnieniu tragedii smolenskiej czy krzyzu przed palacem nawet nie wspominajac.
Inne tematy w dziale Polityka