Jest wszelako pewna roznica … i granica.
Otoz powszechnie szanowany kaplan i polityk, rabin Owadia, kiedy przypominal wiernym nauke Talmudu wobec gojow, robil to na spotkaniu w synagodze.
Tymczasem pan Eli “Untouchable” Barbur bynajmniej w synagodze nie byl, kiedy mial czelnosc nazwac dzialaczy USOPAL-u antysemickimi patafianami polonijnymi. Wrecz przeciwnie, zgodnie ze swiecka tradycja S24, zawisl byl na SG.
Co ciekawe, nikt z komentujacych nawet sie do tego nie odniosl. Najwidoczniej tak juz przywyklismy do bycia ponizanymi, ze jedna obelga wiecej nie robi roznicy.
Zaryzykuje nastepujaca teze: pan Eli Barbur jest szowinistycznym patafianem, ktoremu z racji korzeni wszystko wolno, przynajmniej na S24.
Inne tematy w dziale Polityka