MaciekBigos MaciekBigos
142
BLOG

Coldplay Ghost Stories - recenzja

MaciekBigos MaciekBigos Kultura Obserwuj notkę 0

Coldplay jest bezwątpienia jednym z tych zespołów, na których krążek czekam z wielkimi emocjami.

Emocje te są skrajne: z jednej strony mam pewność, że mogę spodziewać się fenomenalnego muzycznie i tekstowo albumu, którego każda minuta będzie unosiła moją duszę coraz wyżej i wyżej ponad przeciętność dnia codziennego. Muzyka Coldplay jest dla mnie czymś, w rodzaju magicznego klucza-wytrychu, otwierającego we mnie za każdym razem te drzwi, za którymi człowiek jest konstrukcją zwiewną, bo zbudowaną li tylko z wrażliwości w najczystszej postaci.

Z drugiej strony wiem, że pokładając w panach z zespołu Coldplay tak wielkie nadzieje, któregoś dnia mogę się po prostu zawieść. A uderzenie duszy w „chodnik rzeczywistości byłoby zaiste czymś bolesnym.  

Od pierwszych minut możemy zrozumieć tytuł krążka (Ghost Stories). Muzyka jest nienachlana, nieuchwytna. Ma w sobie coś eterycznego. Jest, jak dym z papierosa, którego palimy w letnią, lekko chłodnawą noc  - wypełnia nasz organizm przyjemnością, którą chcielibyśmy zatrzymać w sobie jak najdłużej mimo świadomości, że niedługo ów dym będziemy musieli wypuścić dając mu wypełnić przestrzeń wokół. Kiedy już jesteśmy w całości pochłonięci dźwiękami i wydaje nam się, że nic lepszego nie może nas spotkać, nagle słyszmy głos Chrisa Martina, który bez ostrzeżeń, od razu kradnie nam duszę swoim liryzmem. Mamy wrażenie jakby wokalista był tuż obok i śpiewał nam do ucha kolejne historie.

Płyta, choć jako całość niezwykle spójna, to - jak zwykle w przypadku Coldplay - bazuje na muzycznym żonglowaniu emocjami słuchacza: raz jest ciszej, spokojniej, a raz głośniej, dynamiczniej, bardziej elektronicznie.  Czy to problem? Nie. To od zawsze i na szczęście wciąż rozpoznawalny, niemożliwy do podrobienia muzyczny podpis tego zespołu.

Jedyną rzeczą, do której mógłbym się przyczepić, to  brak  utworu lub kilku utworów wyraźnie wybijających się ponad całość albumu.  Jednak, jeśli coś nas uskrzydla i tak i tak, to czy potrzebujemy dodatkowych silników na skrzydłach?

PS. Może i sporo od premiery, ale dopiero płyta trafiła w moje ręce

 

MaciekBigos
O mnie MaciekBigos

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura