Nie jestem fanem Rydzyka i jego koncernu medialnego. Całą sprawą wyrzucenia TV Trwam z polskiej platformy cyfrowej śledziłem z daleka. Jednak, ja donosi portal wp, w tej sprawie mówi się nieprawdę.
Otóż posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska twierdzi, że zachowanie posłów PiS i SP "to jest bardzo silny lobbing za jedną telewizją, a to nie powinno mieć miejsca". Lobbing za TV Trwam to rzecz straszna i niegodna. Przy tym nawet ustawki z mafiosami na cmentarzach to kulturalne panele dyskusyjne. Jednak zanim padnie słowo "lobbing" warto się zastanowić co to słowo oznacza. Otóż, wg mojej oceny lobbować może ktoś kto chce odnieść konkretną korzyść gdy inni - jemu podobni - tej korzyści nie osiągną.
Rydzyka, jak rozumiem postawiono w sytuacji, w której będą odnosić korzyści inni, a nie on. Dlaczego zatem lobbingiem nazywa się walkę Rydzyka o przywilej, o który inne telewizje nie musiały walczyć?
Z poglądami o. Dyrektora można polemizować, można się nie zgadzać. Nie może to jednak być podstawą do ekonomicznej dyskryminacji koncernu medialnego. Konstrukcję myślową, która lobbingiem nazywa walkę o własną pozycję podczas, gdy inni „dostawcy” nie musza o nią walczyć, ba nawet zabiegać, trzeba nazwać po imieniu - kurestwem.
"To społeczeństwo nie rozumie moich słów. Jestem wysepką bardzo małą w morzu głów. Chyba nie stanę się uśmiechem w rękach mas. Chyba nie mogę być nieszczery wobec was." Zygmunt Staszczyk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
