Krzysztof Mądel Krzysztof Mądel
5708
BLOG

Dobra pora na wrak

Krzysztof Mądel Krzysztof Mądel Polityka Obserwuj notkę 147

Radek Sikorski w dobrym miejscu i czasie upomniał się o wrak prezydenckiego samolotu, a szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wcale nie musi poruszać nieba i ziemi, żeby nam pomóc. Rosja, jak każde mocarstwo atomowe, chce być państwem przewidywalnym, więc nie może ważnych śledztw zamykać w pośpiechu, ale też nie może ich przeciągać w nieskończoność, bo wtedy sama nadałaby im znaczenie polityczne. Dobrze, że Sikorski zaczął o tym mówić.

Pierwsze rozmowy na szerszym forum o zwrocie wraka nie powinny mieć zbyt wysokiej rangi, a normalną, spodziewą i konieczną reakcją Kremla na takie postawienie sprawy jest obrona status quo. Rosja nie może unieważniać własnego śledztwa, bo z międzynarodowego punktu widzenia sprawa jest ważniejsza dla niej niż dla Polski. To na terenie Rosji zdarzył się tragiczny wypadek z udziałem głowy obcego państwa, więc to ona pierwsza musi wyjaśnić go światu.  Na każde przynaglenie będzie odpowiadać tak samo, broniąc formalności i legalnego toku śledztwa. Jednak na płaszczyźnie stosunków dwustronnych sprawa jest bęzwględnie ważniejsza dla Polaków niż dla Rosjan, a tu względy formalne mniej się liczą od czysto ludzkich, także tych wyrażonych politycznie. W interesie Rosji jest dostrzec te względy, nie uchybiając przy tym niczemu, czego domaga się prawo.

Wrak tupolewa z białoczerwoną szachownicą leży pod brezentem na smoleńskim lotnisku i tyka niczym bomba z opóźnionym zapłonem. Z każdym dniem jego wartość jako dowodu w sprawie spada, bo badanie przyczyn wypadku już zakończono a postępowania prokuratorskie wnet się zakończą, rośnie natomiast jego wartość polityczna, której niczym nie można zastąpić ani unieważnić, bo tragedia smoleńska była zdarzeniem bez precedensu i wciąż pozostaje żywa. Jedyne co można tu zrobić, to oddać cześć zmarłym, wyjaśnić przyczyny, ukarać ewnetualnych winnych, wyciągnąć wnioski na przyszłość, a wrak zwrócić.

Skrajna prawica w Polsce od pierwszych dni po tragedii argumentuje tak, jakby chciała zakwestionować istnienie Rosji jako bytu państwowego. Rosja zabrała nam śledztwo, wrak i czarne skrzynki! Po takiej tragedii powinna się zapaść pod ziemię albo poddać Polsce i zrobić dokładnie to, czego chce polska prawica. To stanowisko nie do utrzymania. Rosja nie zniknęła. Dała wiele dowodów, że w sprawie tej tragedii uruchomiła znacznie więcej ludzi, sił i środków niż w innych wypadkach, jakie się zdarzają na jej terytorium.

Oczywiście, nie można wykluczyć, że jakieś stanowcze żądania polskiego rządu podnoszone wobec Rosjan od pierwszego dnia po tragedii mogłyby z czasem doprowadzić do innego rozłożenia akcentów i personaliów, a w konsekwencji przyspieszyć bieg postępowań i nadać im bardziej partnerski charakter, ale te spekulacje miałby sens tylko przy założeniu, że każda ze stron miała gotowy scenariusz działań w tej sprawie i że te scenariusze były różne, co oznaczało konieczność negocjacji, wiemy jednak, że tak nie było, nikt nie był przygotowany na podobny wypadek, więc żadna ze storn nie zdawała sobie do końca sprawy na co przystaje, godząc się na procedowanie wg Załącznika 13. Konwencji Chicagowskiej. To, co zdarzyło później w obu komisjach ds. wypadków i w obu prokuraturach, nie miało zatem większego związku z ustaleniami podjętymi na gorąco na szczeblu rządowym. Obie komisje i obie prokuratury w każdym z krajów musiałby wykonać tę samą pracę, nawet gdyby Tusk z Putinem ustalili na początku coś zupełnie innego.

Wrak samolotu i jego urządzenia były dostępne bez większych utrudnień dla wszystkich uprawnionych osób z obu krajów, polska prokuratura wojskowa skarżyła się jedynie na opóźnienia w uzyskiwaniu pomocy prawnej ze strony swego rosyjskiego odpowiednika. Polski MSZ powinien o tym przypomnieć Rosjanom. Jeśli miejsce składowania wraku nie ma większego znaczenia, jak słyszymy, dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, to zapewne i dla rosyjskiej jurysprudencji nie ma to większgo znaczenia, a jeśli jest inaczej, Rosjanie muszą to teraz jakoś przekonująco uzasadnić, bez powoływania się na same paragrafy, albo zwrócić wrak. W przeciwnym razie deklaracje Ławrowa o trwającym śledztwie coraz bardziej będą trącić woluntaryzmem pozbawionym oparcia w rzeczywistości. 

 

Strona domowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka