Niektórym komentującym bieżące wydarzenia polityczne może się to wydać dziwne ale tylko Jolanta Kwaśniewska jest w stanie pokonać w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudę. Aby zrozumieć dlaczego - warto zadać sobie wpierw jedno pytanie. Czym są tak naprawdę nadchodzące wybory? Po pierwsze to będzie plebiscyt w sprawie PiS. Kwestie merytoryczne, szczególnie w ostatniej fazie kampanii będą miały mniejsze znaczenie, a być może kluczem do zwycięstwa będzie coś - co można nazwać u każdego potencjalnego wyborcy wyrażeniem emocji - w tym także negatywnych czyli antypatii. Na wyrażanie własnych emocji przy ocenie kandydata na prezydenta będzie stała nie tylko historia jego dokonań oraz zaplecza politycznego z którym jest związany - co czasem może być balastem a czasem wiatrem w żaglach - ale również powszechnie wyrażana bezwarunkowa sympatia każdego wyborcy.
Obecny prezydent budzi olbrzymią sympatię wielu wyborców ale są inni, którzy mogą go na tej płaszczyźnie lekko przyćmić. ...i to osobą jest np.: Jolanta Kwaśniewska. Była Prezydentowa w kwestii "wizerunku scenicznego" przez ekspertów jest oceniana wysoko. Wielu zwykłych wyborców podziwia ją za jej "osobowość" oraz elegancje. Niektórzy, słusznie czy nie słusznie pozytywnie oceniają również jej działalność społeczną i medialną. Wśród pozytywnie oceniających są nawet wyborcy PiS. Zważywszy na to, że w Polsce w wyborach prezydenckich ostanie zdanie należy do wyborców niezdecydowanych często nie mających wiedzy na temat wydarzeń politycznych - wygrana Andrzeja Dudy w starciu z Jolantą Kwaśniewską wcale nie byłaby już taka oczywista. A jeśli uwzględnimy czynnik plebiscytu - w którym "każdy kandydat jest lepszy od Dudy" oraz to, że innej szansy na zatrzymanie dobrej zmiany nie będzie - wówczas wszystko może się zdarzyć.
Na razie Andrzej Duda jest faworytem. Na razie. Ale jak to w polityce bywa na sukces wpływa wiele czynników w tym takich - na które nie zawsze ma się wpływ oraz takich, które można uznać jako "poza merytoryczne". Obciążeniem obecnego prezydenta jest w ostatnim czasie dość ostry kurs obrany pod wspieranie decyzji płynących z Nowogrodzkiej. W dłuższej perspektywie to olbrzymi błąd bo odsuwa wyborców umiarkowanych i lewicowych. A przecież Andrzej Duda został prezydentem nie tylko dzięki wyborcom obecnego układu rządzącego ale również dzięki wyborcom obecnych partii opozycyjnych.
Urzędujący prezydent jest chyba w pełni świadomy tego, że wcześniej wygrał również dzięki wyborcom lewicowym. ...i dlatego w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" stwierdził, że nie stroni od kontaktów z osobami homoseksualnymi. - Zapewniam, że w Pałacu Prezydenckim jestem często odwiedzany przez osoby, które mają inną orientację seksualną niż moja. Nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu, nie wpływa w żaden sposób na mój stosunek do kogokolwiek. Andrzej Duda pod wybory chce nawiązać flirt ze środowiskami LGBT? ...spóźniony flirt a więc długiego romansu i sympatii raczej nię będzie?!
