Nie dla Rafała Trzaskowskiego ale już tak dla Karola Nawrockiego. Poradnik dla wyborcy niezdecydowanego!
Słońce dziś nad ranem świeciło pełnym blaskiem. Na przystanku tramwajowym przy Placu Zbawiciela w Warszawie kilka osób czekało na "szesnastkę" jadącą do Miasteczka Wilanów. Jazda tramwajem do królestwa lemingów nie jest łatwym wyzwaniem. Brak miejsc siedzących i ponure miny pełne frustracji - to stały już pejzaż tychże podróży. Hucznie promowana nowa linia tramwajowa do Wilanowa to wcale nie sukces tylko jedna wielka porażka. Trudno doszukać się wśród pasażerów entuzjazmu. I w sumie nie ma się czemu dziwić. Likwidacja historycznych linii autobusowych w tym linii przyśpieszonych przyczyniła się do tego, że każdy kto jedzie zatłoczonym tramwajem do Wilnowa czuje się - jakby wtłoczono go do wagonu towarowego. O komforcie jazdy można naprawdę zapomnieć.
Ku mojemu zdumieniu obok mnie rozpętała się dyskusja dwóch dojrzałych i zadbanych mężczyzn. Jeden z nich określił się siebie liberałem i homoseksualistą. Drugi nie wiele o sobie mówił. Słuchał uważnie swojego przyjaciela. Uwaga wielu pasażerów skupiła się kiedy "szesnastka" dojeżdżała już do Truskawieckiej. Wówczas z ust pierwszego mężczyzny padły następujące słowa: "[...] Wysiadam na przystanku niepodległości. I mówię to jako liberał i były wyborca Platformy Obywatelskiej. Dziś głosuje za Karolem Nawrockim".
Natychmiast rozgorzała dyskusją wśród innych pasażerów. Dwie seniorki w wieku ok 70-75 lat zaczęły mówić o tym, że wygrana Rafała Trzaskowskiego będzie oznaczać likwidację programów społecznych. Jedna z nich wprost powiedziała. Dzięki "trzynastce" może kupić w aptece leki na zaawansowaną osteoporozę. Druga z kolei przyznała się, że teraz ma szanse kupować sobie dzięki trzynastce i czternastce lepszą wędlinę na śniadanie w osiedlowym sklepie mięsnym niż jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu, gdzie mogła sobie jedynie pozwolić na kupowanie przeterminowego pożywienia na bazarze przy ulicy Namysłowskiej. W oczach seniorki widać było łzy. I było w tym coś szczególnego. Coś - co trudno opisać własnym słowami. Patrząc na nią miało się nieodparte wrażenie, że ona wie - czym będzie Polska - jeśli wybory wygra Rafał Trzaskowski. Zupełnie jakby stanowiła ostrzeżenie przed pełzającym mrokiem.
Wszyscy mamy jakieś sympatie polityczne. I ja również. Jest wiele rzeczy o których nie mam pojęcia. Ale wiem jedno. Nie zagłosuje na długopis Donalda Tuska. Nie zagłosuje na kogoś, kto bardziej reprezentuje interes Berlina a nie Warszawy. Nie zagłosuje na kogoś, kto nie będzie w stanie ułożyć sobie relacji z nową administracją Trumpa. Jako obrończyni praw gejów i lesbijek i jako osoba o przekonaniach lewackich dziś i ja wysiadam na przystanku niepodległość i oddaje swój głos na Karola Nawrockiego. To w jego oczach widzę uczciwość, pasję i poświęcenie. To w nim widzę prawdziwego patriotę i nowego prezydenta RP. Amen!
...jestem starzejącą się wiedźmą. ...wiek czyni swoje! Nawet moje czary już dziś nic nie znaczą!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka