Sinice stanowią zmorę dla wypoczywających nad morzem. Fot. gdansk.pl
Sinice stanowią zmorę dla wypoczywających nad morzem. Fot. gdansk.pl

Sinice - zmora Bałtyku. Czy w tym roku też się pojawią?

Redakcja Redakcja Pogoda Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Na razie polskie morze jest w większości wolne od sinic, nad Zatoką Gdańską wszędzie można się kąpać. Upały jednak spowodują za kilka tygodni wysyp bakterii, których powinniśmy zdecydowanie unikać.

Zakwit sinic odnotowano dzisiaj na kąpieliskach Gdynia Śródmieście, Gdynia Redłowo oraz w Stegnie. 

Zobacz:

Włochy. Panna młoda wyszła z weselnego obiadu. Poszła na szczepienie

Euro 2020. Anglia - Niemcy. Mecz 1/8 finału

Co robić, gdy w morzu są sinice?

Sanepid przypomina, że w przypadku obfitego zakwitu sinic zaleca się absolutny zakaz wchodzenia do wody. Kąpiel w zanieczyszczonej sinicami wodzie może spowodować niekorzystne reakcje organizmu: od wysypki na skórze po zaczerwienienie spojówek. W przypadku połknięcia takiej wody mogą wystąpić dolegliwości układu pokarmowego, w tym biegunka, wymioty i bóle brzucha.

Sinice (cyjanobakterie) należą do bakterii i zaliczane są do najstarszych organizmów występujących na ziemi. Mogą osiedlać się w najbardziej niegościnnych ekosystemach. Występują w glebie, na skałach, na korze drzew, na lodowcach, a nawet w gorących źródłach, gdzie temperatura może dochodzić do 90 stopni Celsjusza. Występują zarówno w wodach słonych jak i śródlądowych, unosząc się swobodnie w toni wodnej.

W Morzu Bałtyckim toksyczne zakwity tworzy gatunek Nodularia spumigena, chociaż w przybrzeżnych wodach odnotowuje się również liczne występowanie typowo słodkowodnych gatunków zwłaszcza z rodzaju Dolichospermum jak i Microcystis.

Podczas bezwietrznej pogody niektóre sinice mogą unosić się ku powierzchni wody i tworzyć tam kożuchy. Wyglądają wówczas jak rozlana farba, galaretka lub płatki pływające po powierzchni wody.

Sanepid zaznacza, aby nie mylić sinic z makroglonami, które mogą unosić się przy powierzchni wody w strefie brzegowej jezior czy Bałtyku. Często fale wyrzucają na brzeg plaż te zielone maty, które choć nie wyglądają estetycznie i w wyniku rozkładu przez bakterie mogą wydzielać nieprzyjemny zapach, to same nie są źródłem toksyn i nie stanowią zagrożenia. Sezonowość masowych zakwitów cyjanobakterii jest naturalnym zjawiskiem występującym w przyrodzie. 

Sinice zaatakują Bałtyk

Niestety, eksperci ostrzegają: choć obecnie bakterie nie uprzykrzają życia turystom, to jednak w lipcu i sierpniu czeka nas "wysyp" sinic. Powodem będą zbliżające się upały. - Mieliśmy zimny kwiecień, stąd też pewnie się one opóźnią. To nie oznacza jednak, że ich nie będzie. Wręcz przeciwnie. Oczekujemy boomu sinic przy polskich plażach - powiedziała dr Justyna Kobos z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w TVN24. 

Czynnikami, które wpływają na pojawienie się sinicowych zakwitów wody, są m.in. temperatura wody powyżej 16-20 stopni Celsjusza (choć znane są zakwity sinic i w niższych temperaturach), dostępność soli biogenicznych (zwłaszcza fosforanów), słaby wiatr oraz brak opadów.

Z reguły w miejscach osłoniętych od wiatru, zatoczkach, gdzie jest mniejsze falowanie i mieszanie wód, zakwit może utrzymywać się znacznie dłużej niż na otwartej przestrzeni.

Jak wyjaśnia Sanepid, przewidywanie występowania zakwitów wody jest bardzo trudne, gdyż istotne znaczenie mają tu zmienne warunki pogodowe, takie jak nasłonecznienie, wiatr czy deszcz. Dlatego nie da się ustalić, kiedy sinice się pojawią i jak długo będą się utrzymywać w danym akwenie wodnym.

Z reguły w miejscach osłoniętych od wiatru, zatoczkach, gdzie jest mniejsze falowanie i mieszanie wód, sinice mogą utrzymywać się znacznie dłużej niż na otwartej przestrzeni.

U wybrzeży Zatoki Gdańskiej masowy zakwit sinic może być odnotowywany tylko na części plaż, a jest to związane z kierunkiem i siłą wiatru, który może przesuwać powierzchniowy zakwit nawet w ciągu kilku godzin. Z reguły nagłe załamanie pogody, silne wiatry, falowanie i mieszanie wód powodują rozbicie zakwitu, a w konsekwencji obumieranie komórek i opadanie ich na dno. 

Wypoczynek na plaży z obostrzeniami

Sanepid przypomina, że korzystanie z kąpielisk w okresie pandemii koronawirusa i związane z tym ryzyko infekcji dotyczy zasadniczo szerzenia się infekcji drogą kropelkową i przez bezpośredni kontakt.

W przypadku plaż nadmorskich od długości kilku kilometrów, na które wstęp nie jest ograniczany, należy dążyć do utrzymania dystansu społecznego od osób postronnych, zapewnienia co najmniej 4 metrów kwadratowych powierzchni na każdego użytkownika (nie dotyczy osób wspólnie zamieszkujących).

Sanepid zaleca też m.in. korzystanie z własnego sprzętu turystycznego i przyborów toaletowych, takich jak koce, pledy, leżaki, maty, ręczniki, sprzęt do nauki lub ułatwienia pływania. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości