Cristiano Ronaldo i Leo Messi.
Cristiano Ronaldo i Leo Messi.

Historyczny rok Realu Madryt. Szykuje się fascynujący klasyk z Barceloną

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Real Madryt sięgnął po piąte trofeum w tym sezonie i w sobotę w ligowym meczu na szczycie podejmie rozpędzoną Barcelonę. To może być najlepsze "El Clasico" od lat.

Zinedine Zidane w krótkiej karierze trenerskiej nie wygrał tylko pucharu Hiszpanii, czyli Copa Del Rey. W ubiegłą sobotę jego piłkarze pokonali Gremio w finale Klubowych Mistrzostw Świata 1:0 po trafieniu Cristiano Ronaldo. Tym samym sięgnął po 5. trofeum w 2017 roku i bez względu na wynik w ligowej potyczce z FC Barceloną, jest to najlepszy okres w historii Realu Madryt. Zidane objął zespół w styczniu 2016 roku. W tym czasie Real wygrał jako jedyna drużyna w historii dwie Ligi Mistrzów pod rząd, Superpuchary Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata. Do tego dołożył jeszcze mistrzostwo Hiszpanii i superpuchar kraju.

23 grudnia czeka Zidane'a najtrudniejszy test w ostatnich miesiącach. Real podejmie na Santiago Bernabeu Barcelonę, która po bolesnych porażkach w starciach z odwiecznym rywalem w sierpniu, jeszcze nie przegrała w tym sezonie. Obecnie strata mistrza Hiszpanii do lidera wynosi 11 punktów - ma on jeszcze mecz zaległy do rozegrania.


Na słynny klasyk kibice na całym świecie ostrzą sobie zęby. Jeśli Real przegra przed własną publicznością, odrobienie zaległości do Barcelony będzie graniczyło z piłkarskim cudem. Z kolei Barcelona spisuje się zupełnie inaczej, niż wskazywała część kibiców przed sezonem. Z drużyny odszedł do PSG Neymar. Zastąpiono do Ousmana'em Dembele zakupionym z Borussi Dortmund. Utalentowany pomocnik szybko, bo już po trzech rozegranych meczach, doznał ciężkiej kontuzji. Zobaczymy go na boiskach dopiero w styczniu. Cały świat śmiał się z zakupu Brazylijczyka Paulinho, który ma za sobą grę w polskiej ekstraklasie w barwach ŁKS Łódź. Pomocnik nie zrobił furory w lidze angielskiej w barwach Tottenhamu, przeniósł się do Chin. Stamtąd ściągnęła go Barcelona aż za 40 mln euro. Podczas prezentacji na Camp Nou, od nogi Paulinho odskakiwała piłka w gierce z dziećmi. Transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. Paulinho ustrzelił do tej pory aż 6 goli w La Liga, świetnie rozumie się z Leo Messim i Luisem Suarezem. Chyba nikt nie spodziewał się, że ten piłkarz zrobi aż taką furorę, mimo dobrej gry w reprezentacji.

Po klęskach w sierpniowych meczach z Realem Madryt o superpuchar Hiszpanii (1:3 i 0:2), wielu kibiców Barcelony wieszczyło łatwą jak nigdy obronę tytułu mistrza kraju. Ten jednak złapał ogromną zadyszkę - trwonił punkty z takimi rywalami, jak Girona czy Betis, remisował m.in. z Valencią, Athletic Bilbao. Ronaldo na kilkanaście oddanych strzałów, zdobył tylko 4 gole w 11 rozegranych meczach. Dla porównania - Leo Messi, który również pudłuje na potęgę, obijając słupki i poprzeczki, strzelił już 14 bramek w 16 meczach. W większości spotkań, Argentyńczyk dźwiga na plecach Barcelonę i zapewnia jej punkty. Ronaldo bronią statystyki w Lidze Mistrzów - tam jest liderem w tabeli strzelców z 9. golami na koncie w fazie grupowej. Powoli Real zażegnuje kryzys - wygrał hitowe starcie z Sevillą aż 5:0, a mimo niedyspozycji strzeleckiej obronił tytuł mistrza świata w meczach z Al-Jazerą i Gremio.

Oba kluby zagrają hitowe mecze w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Real podejmie PSG, a Barcelona zmierzy się z Chelsea. Jeśli "Galacticos" przegrają rywalizację z Barceloną w sobotę, wszystkie siły zostaną "rzucone" na kolejną wygraną w najbardziej elitarnych rozgrywkach. Kibice Realu nie wyobrażają sobie porażki z Barceloną w meczu o "życie". W przypadku wygranej Madrytu, liga pozostanie jeszcze sprawą otwartą. Barcelona musi kiedyś przegrać - żadna seria nie trwa przecież wiecznie. Trudno będzie przebić poziomem piłkarskim klasyk z wiosny, gdzie na Santiago Bernabeu po fantastycznym spotkaniu z obu stron padł wynik 2:3 dla Katalończyków. Życiowa forma Messiego, ambicja Ronaldo, składy obu klubów, sytuacja w tabeli i forma ekip wskazują, że to może być najlepsze starcie ostatnich lat.

Hit Real-Barcelona odbędzie się w sobotę 23 grudnia o godzinie 13. Dlaczego tak wcześnie? Wszystko po to, by mecz na żywo obejrzeli kibice z Chin, którzy dopingują obie drużyny. Transmisję w Polsce przeprowadzi telewizja Eleven Sports.

GW




© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.




Komentarze

Inne tematy w dziale Sport