Torby foliowe w sklepach są już droższe. Fot. Flickr/djsize
Torby foliowe w sklepach są już droższe. Fot. Flickr/djsize

Torby foliowe w sklepach są już płatne. Zastrzyk gotówki dla budżetu państwa

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 130

Od niedzieli 1 września wszystkie torby foliowe - za wyjątkiem "zrywek" - są płatne. W sklepie wydamy więcej o 20 groszy plus VAT za foliówki, co przełoży się łącznie na 1,2 mld złotych dodatkowych wpływów do budżetu w 2020 roku. 

Według danych ministerstwa środowiska, korzystamy z 11 miliardów toreb foliowych rocznie przy okazji robienia zakupów. To nawet 200-300 reklamówek na mieszkańca. Teraz polscy konsumenci mają stać się bardziej ekologiczni. To założenie nowelizacji ustawy śmieciowej, w której zmieniono przepisy, dotyczących płatności za torby foliowe

Zdaniem ministra środowiska Henryka Kowalczyka, nałożenie opłat plastikowe reklamówki tylko częściowo spełniło założenia rządu. Nowe rozwiązanie funkcjonowało od stycznia 2018 roku, ale płaciliśmy za foliówki o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Niektóre sklepy sprytnie omijały nowelizację, proponując grubsze torby, nieobjęte wymogami. Dzięki temu właściciele marketów nie odprowadzali od nich podatku. 

- Prawdą jest, że toreb o grubości od 15 do 50 mikrometrów mniej wydawano, ale efektu ekologicznego nie osiągnęliśmy, czyli znaczącego ograniczenia używania jednorazowych toreb foliowych. Dlatego też zdecydowaliśmy się, by opłatą objąć wszystkie torby powyżej 15 mikrometrów. Tym sposobem nie będzie ucieczki do grubszych toreb i będziemy stopniowo uzyskiwać efekt ekologiczny - tłumaczył minister Kowalczyk. 

W efekcie, zamiast prognozowanych 1,18 mld złotych za 2018 rok, budżet zyskał zaledwie 80 mln zł. - Mam nadzieję, że wpływy z opłat będą niższe, co oznaczałoby, że Polacy rezygnują z używania jednorazówek. Taki właśnie cel ma ta opłata, to nie fiskalizm, a zachęta do bardziej ekologicznego życia - stwierdził Kowalczyk. Obecne przepisy pozwalają na podniesienie stawki za opakowanie foliowe maksymalnie do złotówki. 

- Po roku działania ustawy okazało się, że zużycie toreb na jednego mieszkańca spadło do ośmiu toreb na rok, co stawiałby nas w czołówce europejskiej. Z naszych analiz wynikało jednak, że jest to niemożliwe. Producenci zaczęli produkować grubsze toby, z których zaczęli korzystać klienci - dodał. 

Nowa opłata recyklingowa wynosi 20 groszy plus VAT, chyba, że zaopatrzymy się podczas zakupów w zrywki. To cienkie folie jednorazowe na warzywa, owoce czy pieczywo. Rząd szacuje, że w wyniku nowelizacji ustawy śmieciowej do budżetu państwa wpłynie aż 1,2 mld złotych w 2020 roku. Zastrzyk gotówki ma być wykorzystany na poprawę życia mieszkańców i stanu środowiska. 

Polski rząd korzysta z przykładu Irlandii, gdzie wykorzystywano ponad miliard plastikowych toreb rocznie. Po wprowadzeniu wyższych opłat ich zużycie spadło o ok. 90 procent. Według danych Komisji Europejskiej, przecięty Europejczyk zużywa 200 foliówek rocznie, a najmniej Duńczycy - cztery torby rocznie.

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości