Magdalena Żuraw Magdalena Żuraw
365
BLOG

PIF PAF

Magdalena Żuraw Magdalena Żuraw Kultura Obserwuj notkę 9
Powiedzmy, że widzimy dwóch chłopców. Stoją na odpuście przed straganem z plastikowymi pistolecikami rodem z Chin. Oczy im błyszczą z zachwytu i nie mają pieniędzy. Jeden z nich korzystając z chwili nieuwagi sprzedawczyni, wyciąga rękę po niebieski pistolet z czarną lufą. Drugi, widząc co robi kolega albo wyciąga rękę po czerwony pistolet (czyli wykazuje się uległością), albo donosi na kolegę sprzedawczyni (czyli okazuje się zdrajcą), albo nie wyciąga ręki i milczy. Powiedzmy, że nie wyciąga.  Pytanie: co jest bardziej wartościowe - wybór drugiego chłopca nie sięgania po pistolecik, czy ewentualny przymus zastosowany wobec pierwszego chłopca, aby nigdy po pistolecik nie sięgnął?

 

Powiedzmy, że ci chłopcy dorośli. Jeden stał się zapalczywym fanem filmów pornograficznych, drugi owszem lubi nagie panie ale niekoniecznie w takiej formie. Jednemu i drugiemu zabrania się interesowania pornografią. O ile temu drugiemu ów zakaz nie robi żadnej różnicy, o tyle pierwszy musi pomnażać swoje grzechy kombinując w jaki sposób zdobyć to, co mu prawnie zakazało opiekuńcze państwo.

 

Czy to się tyczy pornografii (w Polsce jeszcze legalnej), narkotyków, papierosów czy alkoholu – zasada powinna być jasna i prosta: człowiek musi mieć wolność decydowania o sobie. Inaczej nie ma różnicy między nim a knurem.

 

W pierwszej historyjce chłopca powinna powstrzymać groźba surowej kary (chłosta naprawdę byłaby najskuteczniejsza!) w drugiej powinna go powstrzymać groźba kotła ze smołą. Problem tkwi w tym, że kar się nikt nie boi bo są śmieszne. Za kradzież pistoletu chłopiec nie odpowie. Ojciec wychowujący go na modłę europejską – bez stresowo – nie da mu w tyłek.. A w piekło mało kto wierzy, więc można robić co się chce..

 

 

Dodajmy do tego państwo, które w naszym interesie rzecz jasna, zwykło nam nakazywać co jest dla nas właściwe i pożyteczne co zaś powinniśmy wyplenić i mamy pełen obraz nędzy naszych „tolerancyjno, demokratycznych” czasów.

 

 A przecież, do jasnej i niespodziewanej, każdy z nas jest wolnym człowiekiem. Szacunek do jednostki i do jej godności nie przejawia się w zakazach i nakazach picia, jedzenia, oglądania. Menel spod mostu jest nim na własne życzenie. Podobnie narkoman, prostytutka, homoś, TW. Nasze wybory skutkują w określony sposób. Zakaz niczego nie załatwia. Zakazując dorosłemu człowiekowi palenia w „miejscach publicznych” państwo nie chroni go przed szkodliwym działaniem nikotyny. Zakaz palenia nie oznacza, że palacz nie będzie palił. Co najwyżej oznacza, że będzie wychodził z baru na ulicę, co nieco podniszczy prestiż restauracji (zwłaszcza jak klient będzie po paru głębszych), która wraz z upływem czasu potraci palących klientów. Zamiast cudu masowego rzucania nałogu możemy się spodziewać spadku obrotów barów z zakazem palenia. To samo się tyczy innych używek.

Lewactwo nie może zrozumieć jednego: człowiek jest istotą absolutnie wolną i świadomą swoich działań. Zakazywanie mu oglądania pornografii, palenia, picia, uprawiania seksu ze zwierzętami, czy osobami tej samej płci jest działaniem bezcelowym. Chodzi o wybór nie o zakaz! O wybór!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura