Szosa Przasnysz - Jedwabno niekiedy może być dobrym pomysłem na omijanie korków z Warszawy na Mazury i Warmię. Z Jedwabna można udać się w kierunku Olsztyn - Olsztynek lub przez Szczytno na Mazury. Jakość tej drogi pozostawia sporo do życzenia, ale z reguły nie ma na niej prawie żadnego ruchu. Jeśli wybierze się tę trasę przez Kurpie, warto po drodze zatrzymać się na chwilę w Wielbarku - cichym, zapomnianym zakątku o niezwykłym uroku.
Pozornie Wielbark nie ma za wiele do zaoferowania. Nie ma tu zbyt wielu możliwości przenocowania, ani wielkich zabytków. Niemniej jednak na każdym kroku widoczny jest genius loci - duch miejsca. Historia Wielbarka jest, oczywiście, nierozerwalnie związana z dziejami Zakonu Krzyżackiego i Prus. Ok. 1350 roku Krzyżacy przystąpili do budowy zamku, z którego jednak do dziś nie zostało nic, poza piwnicami. Początkowo warownia zwana Willenberg (bądź "Wildenberg", stąd "Wielbark") była fortyfikacją drewniano-ziemną, dopiero później zdecydowano się na wzniesienie ceglanego założenia. Nie wiadomo kiedy i w jaki sposób zamek został zniszczony, ani też przez kogo. To jedna z tajemnic Wielbarka. Na jego miejscu w XIX wieku wybudowano młyn, zamek bowiem ulokowany był na brzegu rzeki Omulew. W okolicy zamku, na bazie wcześniejszych osad oraz dzięki hutnictwu żelaza, powstała osada, która wzięła swoją nazwę od zamku. W 1724 roku uzyskała ona prawa miejskie, wkrótce wybrukowano też ulice. W okresie rozbiorowym Wielbark rozwinął się jako ośrodek sukiennictwa, choć miasteczko ucierpiało w trakcie wojen napoleońskich. Osadnictwo mazurskie (mazowieckie), a więc polskojęzyczne, powodowało, że miasto miało wspólny, polsko-niemiecki charakter. Dowodem tego jest imponujących rozmiarów zbór luterański, stojący dziś przy rynku, a także neogotycki, katolicki kościół nieopodal. W XIX wieku, w dobie Kulturkampfu, nastąpiła jednak germanizacja ludności, tak że po I wojnie światowej w referendum opowiedziała się ona za Niemcami. Wielbark bardzo ucierpiał w czasie II wojny światowej, tak że w 1946 roku odebrano mu prawa miejskie. Dziś jest wsią gminną liczącą ok. 3 tys. mieszkańców.
Poza wymienionymi już świątyniami, warto zwrócić uwagę na typowo miejskie kamienice w zabudowie rynku, charakterystyczne dla XIX wiecznej, małomiasteczkowej zabudowy. Nieco na północ od tego miejsca można zobaczyć kolejową wieżę wodną. Wielbark stanowił bowiem niegdyś ważny węzeł kolejowy. W międzywojniu była to ostatnia stacja w Rzeszy (następną było Chorzele, już po stronie polskiej), ale jeszcze po wojnie jeździły tu pociągi relacji Nidzica - Szczytno i Olsztyn - Ostrołęka. O jej znaczeniu najlepiej świadczy sześć torów, dziś już zarośniętych i zaniedbanych. Łatwo sobie wyobrazić, że kiedyś musiała tu być ważna stacja przeładunkowa - dziś zapomniana tak samo, jak i reszta miasta.
Zdjęcia z okolic Wielbarka dostępne są w galerii rzeki Omulew.
Inne tematy w dziale Kultura