Monika Olejnik jest poruszona wetem prezydenta Karola Nawrockiego ws. ustawy podtrzymującej 800 plus dla Ukraińców. Dziennikarka w "Kropce nad i" dociekała, w jaki sposób rząd chce omijać decyzje głowy państwa. Zaproponowała wydawanie rozporządzeń. Jej gośćmi byli Dariusz Joński i Piotr Zgorzelski, którzy nie wykluczyli, że w ten sposób będzie działać gabinet Donalda Tuska. Olejnik wystosowała też apel do pierwszej damy, Marty Nawrockiej.
Nie ustawami, to rozporządzeniami
- 30 września kończy się pomoc dla Ukraińców. I co? To już jest za chwilę - mówiła z wyraźnym przerażeniem w głosie Monika Olejnik, która nie może pogodzić się z wetem prezydenta Karola Nawrockiego ws. ustawy pomocowej dla ukraińskich uchodźców. - Jestem przekonany, że rząd Donalda Tuska znajdzie rozwiązanie, jeśli Karol Nawrocki będzie blokował ustawy tak, jak to robi - uspokajał gość "Kropki nad i" Dariusz Joński, europoseł KO. - To jest w naszym interesie. To jest w interesie społeczeństwa. Znajdziemy sposób - powtarzał polityk.
- Nie pozostawimy Ukraińców z tym problemem, z jakim pozostawił ich prezydent - zapewniał Piotr Zgorzelski z PSL. - Ale jak panie marszałku? - dopytywała Olejnik. - Damy radę! Niech pani mi wierzy, że damy radę - mówił wicemarszałek Sejmu.
- Państwo powiadają, że "damy radę". A może trzeba działać przy pomocy rozporządzeń, skoro nie można przy pomocy ustaw? - rzuciła Olejnik. - Można to zrobić takimi metodami, które nie wymagają prezydenckiego podpisu - podkreślił Zgorzelski. - Rozporządzenia są jakimś pomysłem - zaznaczył Joński.
Hierarchia aktów prawnych w Polsce
Niestety, w polskim systemie prawnym nie da się omijać weta przy pomocy rozporządzeń. To akt niższego rzędu od ustawy. W hierarchii polskiego prawa, najwyżej stoi konstytucja, dalej międzynarodowe umowy ratyfikowane, ustawy, dopiero rozporządzenia i przepisy dotyczące podmiotów, które je uchwalają, czyli uchwały i zarządzenia. Sposobem na omijanie prezydenckiego weta jest zbudowanie większości 3/5 głosów w Sejmie - czyli 276 "szabelek".
Apel Olejnik do Nawrockiej
Poniedziałkowa "Kropka nad i" była też zaskakująca z innego powodu. Na zakończenie programu Monika Olejnik wykorzystała ostatnie sekundy czasu antenowego, aby bezpośrednio zaapelować do żony prezydenta.
Monika Olejnik przypomniała, że wojna w Ukrainie trwa, a jej ofiarami są codziennie cywile – w tym dzieci. - Mam nadzieję, że żona pana prezydenta pomyśli o ukraińskich dzieciach, o pomocy dla dzieci ukraińskich, o tym, że za granicą mamy wojnę, że codziennie giną Ukraińcy, Ukrainki i dzieci. Nie należy o tym zapominać - powiedziała.
Fot. Monika Olejnik/Marta Nawrocka/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Kultura