"The Next Three Days" /"Dla niej wszystko"/, to dramat, ale i kryminał wyreżyserowany przez Paula Haggisa. Jest to remake francuskiego filmu, pt. " Pour elle".
Wykładowca akademicki John Brennan /Russell Crowe/ wiedzie ustabilizowane życie - wraz z żoną Laurą /Elizabeth Banks/ i małym synkiem /Ty Simpkins/. Gdy pewnego dnia Brennanowie wracają do domu - po kolacji ze znajomymi - wpada do nich policja. Żona zostaje oskarżona o dokonanie brutalnego morderstwa. Apelacje nic nie dają, wyrok dożywocia jest utrzymany. John nie może pogodzić się ze zburzeniem szczęścia rodzinnego i postanawia siłą wyciagnąć żonę z więzienia. Kontaktuje się z wielokrotnym uciekinierem więziennym /Liam Neeson/, od którego otrzymuje instrukcję, jak zorganizować ucieczkę. Wyrabia fałszywe dokumenty dla całej rodziny, uczy się włamywania, zaopatruje się w broń i zdobywa pieniądze obrabiając handlarzy narkotyków. Następuje dzień finalizacji zamysłu i tu akcja dostaje takiego przyspieszenia, że aż trudno wysiedzieć na miejscu...
W filmie gra też Brian Donnehy /ojciec Johna/, kiedyś często występujący, jako sprawiedliwy glina. I m.in. Olivia Wilde, "Trzynastka" z serialu "Dr House".
Zdjęcia zrobił Stephane Fontaine. Są i mroczne i pełne światła.
Muzykę skomponowali: Alberto Iglesias i Danny Elfman. Początkowo jest mało dostrzegalna, ale później i ona dostaje zawrotnego kopa.
Film "Dla niej wszystko", to obraz o tym, jak przypadek może skutkować zawaleniem się bezpiecznej konstrukcji życiowej - wielu osobom. Pokazuje też, że człowiek jest gotowy na wszystko, aby odzyskać ukochaną osobę, którą niesprawiedliwie mu odebrano.
Film jest długi, ale nie czułam tego. A w trakcie kulminacyjnej akcji, aż dech mi zapierało i miałam ogromną ochotę, jakoś pomóc bohaterom filmu...
A po ukazaniu się napisów końcowych, pomyślałam: To już koniec? Co jest najlepszą rekomendacją do tego, aby innym ten film polecić.
Inne tematy w dziale Rozmaitości