Głośno było o burzeniu się gwiazdora kina - Gerarda Depardieu - na podatek /ok. 75 %/, jakim najbogatszych obywateli chciano złupić we Francji. Trudno, żeby ktoś, kto całe życie pracował na swoją pozycję zawodową, jak i na wysokość dzisiejszych dochodów, mógł się z tego cieszyć.
Depardieu zapowiedział emigrację do Belgii, a następnie, iż chce się zrzec francuskiego obywatelstwa. Ale... okazało się, że nie poprzestał na tym i wystąpił też do prezydenta Rosji o obywatelstwo rosyjskie, które - podobno - właśnie otrzymał.
To ostatnie posunięcie aktora wydaje się być dziwnym i trudno, żeby mogło spotkać się z pozytywnym przyjęciem, tak u Francuzów, jak i u innych fanów talentu Gerarda Depardieu. Wykonanie takiego odlotu od rodzinnego kraju, raczej - również - mu nie przyniesie profitów zawodowych, a może wręcz zahamować jego aktorską karierę. No chyba, że gwiazdor ma dość i już mu nie zależy na nowym..., lecz postanowił zadowolić się odcinaniem kuponów od tego, co już sobie wypracował. Ale, szkoda!
A bywał wielki, jak np. w "Una pura formalita" /"Czysta formalność"/:
Inne tematy w dziale Rozmaitości