Jutro o godz. 8.00 nastąpi start w najstarszym i najdłuższym /90 km/ biegu narciarskim "klasykiem", w Biegu Wazów. To już 91 odsłona tej imprezy narciarskiej, i jak zawsze w pierwszą niedzielę marca.
Na trasie spotykają się i zawodowcy, jak w przypadku - w tym roku - naszej Justyny Kowalczyk, ale i amatorzy /np. ktoś z mojej najbliższej rodziny/.
Długa trasa biegu prowadzi z Salen do Mory, a po drodze: pot, zmęczenie, czasami odmrożenia /matko kochana!/, tradycyjna zupa jagodowa /blabarssoppa: ok. 63 tys. litrów / podawana w 7-miu biegowych stacjach, przy dźwiękach muzyczki.
Z roku na rok uczestników Biegu Wazow przybywa, a w roku 2015 do uczestnictwa w nim zgłosiła się rekordowa ich ilość.
Różne są motywacje biegaczy biorących udział w tym maratonie narciarskim, bo od biznesowych /udział bywa reklamą dla firmy reprezentowanej przez uczestnika, stąd i wyjazdy służbowe.../ do sportowych. Jednak każdy ze startujących, będzie musiał stoczyć walkę z samym sobą. A największą wygraną będzie... dobiegnięcie do mety.
Powodzenia!
Inne tematy w dziale Rozmaitości