Wałęsa jest na emeryturze i dlatego myślę, że najlepiej byłoby, gdyby wyłączył się z życia publicznego i wyjechał. Najlepiej gdzieś daleko, gdzie dożyłby sobie w spokoju. Może Antarktyda? To ostudziłoby mu głowę! - mówi prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak w rozmowie z Aleksandrem Majewskim.
Jak ocenia Pan błędną identyfikację ofiar katastrofy smoleńskiej?
Andrzej Melak (prezes Komitetu Katyńskiego, brat śp. Stefana Melaka): W pierwszym rzędzie odpowiedzialność za tę sprawę ponosi p. premier Tusk i jego ministrowie: p. Ewa Kopacz, p. Arabski, a także polska prokuratura wojskowa. To oni odpowiadają za zaniechanie procedur wynikających z prawa. To ich personalna wina! Prosiliśmy o ekshumacje, prosiliśmy o powtórne sekcje, ale oni wszystko zlekceważyli. Jeżeli oddaje się śledztwo w ręce nieprzyjaciół, to o czmś to świadczy. To wszystko stanowi konsekwencję tego pierwoworodnego grzechu, jakim było oddanie śledztwa Rosjanom.
A jak odniósłby się Pan do postawy prokuratorów Parulskiego i Szeląga?
Tak jak powiedziałem, winna jest prokuratura w równej mierze, co politycy. Powinni być niezależni. Przecież wiedzą, co wynika z kodeksu postępowania karnego, co wynika z procedur, które powszechnie stosuje się na świecie. Oni tego wszystkiego zaniechali, a potem tłumaczyli się głupio, że "nie zdążyli", co było oczywistym kłamstwem. Podobnie jak to, że zlecili Rosjanom sekcje, a zapewniali nas i do tej pory to czynią, że Rosjanie prowadzili śledztwo rzetelnie, transparentnie i bardzo dobrze. Myślę, że sprawa ekshumacji powinna wstrząsnąć sumieniem Polaków, a nie tylko rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Nawet ze zwierzętami postępuje się lepiej, niż z naszymi bliskimi, ktorych tak potraktowano... Nie odziano ich, choć oddawaliśmy im ubrania, bieliznę... Nie w każdym przypadku można było to zrobić, ale były takie w których można było. Można było i - przede wszystkim - należało to zrobić!
Mec. Piotr Pszczółkowski już złożył do prokuratury wojskowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa ws. zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej...
I bardzo słusznie! To jedno z kilkunastu, jakie trafiło do prokuratury wojskowej i prokuratury cywilnej, a oni odbijają to, jak od ściany... Miller nadzorował BOR, ale niewinny. Arabski rozdzielał samoloty i odpowiadał za przebieg transportu, ale niewinny. Wszyscy niewinni! Winni są tylko piloci, prezydent i gen. Błasik. Tak to jest przedstawiane. Jako winnych wskazuje sie tylko pasażerów Tupolewa.
Czy nie odnosi Pan wrażenia, że media również nie eksponują tego wątku?
Oczywiście, w dodatku w jaki sposób... Z wielką służalczością. Szczerze mówiąc, to zasługują przez to na największą pogardę.
Dziś Lech Wałęsa powiedział w audycji Moniki Olejnik "Gość Radia Zet", że od początku był zwolennikiem pochowania ofiar katastrofy smoleńskiej we wspólnej mogile, a koszty związane z ekshumacją są zbyt duże. Jak Pan ocenia słowa byłego prezydenta?
Cóż mogę powiedzieć o człowieku, który nie ma w sobie ani poczucia godności, ani szacunku dla tych, którzy odeszli? Co tu mówić o takim człowieku? Szkoda jakichkolwiek uwag.
Tyle, że Wałęsa nadal jest przedstawiany jako autorytet...
Wałęsa jest na emeryturze i dlatego myślę, że najlepiej byłoby, gdyby wyłączył się z życia publicznego i wyjechał. Najlepiej gdzieś daleko, gdzie dożyłby sobie w spokoju. Może Antarktyda? To ostudziłoby mu głowę!
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Wywiad ukazał się na portaluFronda.pl
Inne tematy w dziale Polityka