Nie twierdzę, że "Staruch" jest święty. (...) Musimy pamiętać, że kibice są ludźmi o bujnym temperamencie i mogą zdarzać się jakieś wykroczenie przez nich popełniane. Ale to nie powód, aby trzymać ich miesiącami w więzieniach, bez jakichś mocnych dowodów i zarzucać poważne przestępstwa kryminalne - mówi prof. Wojciech Polak w rozmowie z Aleksandrem Majewskim.
Fronda.pl: Dlaczego broni Pan "Starucha"?
Prof. Wojciech Polak (historyk, Uniwersytet Mikołaja Kopernika): Bronię go, ponieważ powody jego aresztowania są bardzo niejasne. Ten jeden świadek wypowiada się bardzo enigmatycznie na temat popełnionego przez "Starucha" przestępstwa, a jego relacja nasuwa wiele wątpliwości. Musimy pamiętać, że "Staruch" jest jednym z przywódców kibiców Legii, brał udział w protestach przeciwko decyzjom rządu Donalda Tuska, jest autorem hasła: "Donald, matole, twój rząd obalą kibole!" i stąd podejrzenie, że to działalność polityczna sprawiła, że Staruchowicz trafił za kraty.
Ale "Staruch" nie jest świętoszkiem. Jak wiemy, został skazany za napad i rozbój...
Musimy rozdzielić te dwie sprawy: pierwsze aresztowanie, gdy rzeczywiście doszło do wspomnianej szamotaniny i aktualne. Nie twierdzę, że "Staruch" jest święty. Kibice często nie są aniołami, ale tamta sprawa była też niezwykle błaha, biorąc pod uwagę okres na jaki siedział w więzieniu. Teraz to jego aresztowanie jest w ogóle dziwne. Można odnieść wrażenie, że powodem tych działań jest raczej zaangażowanie polityczne, a nie narkotyki. Poza tym, widzę, że nie jestem w moich poglądach osamotniony. Musimy pamiętać, że kibice są ludźmi o bujnym temperamencie i mogą zdarzać się jakieś wykroczenie przez nich popełniane. Ale to nie powód, aby trzymać ich miesiącami w więzieniach, bez jakichś mocnych dowodów i zarzucać poważne przestępstwa kryminalne.
Czy nie obawia się Pan, że naraża swój autorytet profesora, broniąc człowieka, który uchodzi za chuligana?
Uważam, że każdemu należy się opieka prawna. Nie ważne, czy ktoś jest posłem, profesorem, biznesmenem, czy też kimś z marginesu społecznego, choć akurat Piotra Staruchowicza nie można uznać za człowieka z marginesu. Opieka prawna należy sie po prostu każdemu i chroni przed bezprawnymi działaniami. Nie może być tak, że każdego, kto ma tendencje do bycia chuliganem, można aresztować - po prostu - za nic. Każdy obywatel podlega ochronie.
Czy Staruchowicz rzeczywiście był aresztowany za nic?
Myślę, że przede wszystkim naraził się premierowi hasłem "Donald, matole!" i odnoszę wrażenie, że właśnie to jest powodem działań przeciwko niemu. Nie mowię, że wymiar sprawiedliwości nie może prowadzić tych czynności. Tyle, że z tego, co mówi adwokat i prawnicy - często o wysokim autorytecie - tymczasowe aresztowanie nie powinno być zastosowane w tej sprawie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Wywiad ukazał się na portaluFronda.pl
Inne tematy w dziale Polityka