photo by akbaranifsolo "Pixibay"
photo by akbaranifsolo "Pixibay"
Marcin Małek Marcin Małek
42
BLOG

Na jednym wydechu

Marcin Małek Marcin Małek Kultura Obserwuj notkę 1

O wolności mówi się że jest tam gdzie nas nie ma

a ona jet niema kulawa zbolała i brzydka

do przesycenia


Hegel miał ją za nierządnice którą należy przyprzeć do muru

poprzez nieustające i narzucające dyscyplinę pośrednictwo chytrego rozumu


Nietzsche gotów był zgładzić cały świat aby zajrzeć w jej ciemne źrenice

Noblista Miłosz czytał ją jak się czyta stronice czarodziejskiego remedium na smutki

doraźnych alkocholików gdyż jak sam mawiał: definicje tego fenomenu bywają rózne

a jedna z nich głosi że wolność jest to możliwość picia nieograniczonej ilości wódki


zapewne zgodziłby się z poetą inny wybitny pisarz Jerofiejew

który tak jak ja zaledwie przed 20 laty kochał wódkę za jej prometejską moc

wznoszenia myśli z dna rozpaczy


Wolność jest niby kwasoodporny tatuaż,

uwiera duszę i wstrząsa piramidami niewolników w łapciach z łyka

drąc się przez ciemność że mało jej picia mało grzechu i mało życia!!!


Zawsze za mało bo ona domaga się tego wszystkiego na jednym wydechu

Ja tutaj jestem! Jestem – twoja od wieków! Więc czemu mnie nie chcesz człowieku?!



                                                         


All in one gulp


Freedom is said to reside where no man dwells,

it's dull, lame, sore and ugly -

to a point of excess.


Hegel thought of it as a whore to be cornered

utilizing a persistent discipline and the brokerage of a cunning intellect.


Nietzsche was ready to perish the whole earth just for a short peep into her dim pupils, the Nobel Prize laureate Miłosz read it as if it were an ancient formula to cure all sorrows of casual drunks… For as he said: there are various definitions of this force whereas one of them claims that freedom is the ability to drink unlimited amounts of booze!


Undoubtedly, the poet would be agreed by another outstanding writer - Yerofeyev, who like me, barely 20 years ago worshiped vodka for its Promethean ability to lift thoughts from the dregs of despair…


Freedom is an acid-resistant tattoo,

it pinches and shakes the pyramids of slaves wearing spoon shoes,

and yells at night, that she has little to drink, little to sin, little to live!!!


Always too little as she demands it all in one gulp.

I am here! I'm here! Yours very truly - an eternal hump!


Przyszedłem na świat w trzecim kwartale XX wieku i jestem. Istnieje dzięki słowu i tylko w tej mierze, w jakiej sam się realizuje – m.in. poprzez język którym wytyczam własną drogę. Nie wyróżniam się w tłumie, większość z was mija mnie na ulicy nie ofiarując nawet krótkiego spojrzenia, ale ja na was patrzę i uczę się od was, jak przetrwać poza obszarem zmyślenia. Tak, żyję w zmyśleniu, stąd większość tych, których znam nie ma o mnie pełnego wyobrażenia – należę sam do siebie i dobrze mi z tym odosobnieniem. Mam tyle twarzy, ile akurat zechcę mieć w danym momencie. Bywam wielkoduszny, ale także zawistny, łaskawy i okrutny, szczodry i skąpy, zły do szpiku kości i bezgranicznie dobry. Kocham i nienawidzę, lubuje się w kłamstwie i walczę o prawdę. Wciąż szukam odpowiedzi na to kim jestem, lub na to, jak mnie widzicie. Niektórzy mówią o mnie „poeta”, inni „grafoman nie wart złamanego grosza” – nie boje się jednych i drugich. Ważne, że ktoś mnie czyta, i że mogę się przejrzeć w waszych źrenicach jak w lustrze, albo przejść przez wasze życia, jak przez tranzytowy korytarz. Jeśli więc nadal chcecie mnie poznać, proszę was tylko o jedno – wpuście mnie do środka, wtedy i ja się przed wami otworzę. Wszakże nie gwarantuje gotowego przepisu na to kim jestem – sami musicie wybrać własną odpowiedź.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura