Marcin Małek Marcin Małek
89
BLOG

KRONIKA STAGNACJI

Marcin Małek Marcin Małek Kultura Obserwuj notkę 1

I.

To nie o tobie

ani o mnie

bohaterski Jazonie

w szczerozłotej zbroi

tym bardziej nie o naszych rozterkach

bo już od dawna wiadomo

że nie ma dla nas Kolchid

zaś wybór wydaje się prosty

nie mówić nic czarodziejce

albo choć zmienić nazwy i fakty

przeformatować spisy treści

i całą tą armię przyjaciół

od siedmiu boleści

spisać na straty

 

II.

Niewidomi prorocy

pojawiają się nagle

w nauce nie ma dla nich wyrozumienia

każdego trzeba rozpytać dokładnie

na okoliczność wolnomyślenia

bo mówią tak pięknie

i ubierają nieprawdę

w prawdziwe znaczenia

litera po literze

wędrują pod wiatr

niby skazańcy z Tasmanii

albo rycerze których prześcignął cza

 

III.

I każdy pojmany wie

ile się płaci

za powrót do korzeni

a tam ów dziwny król

z córkami przez noc

mknie w sitowiu rzęs

pod skrzypów dachami

w dymiącej gęstwinie mchów

na pniu dzieli skórę

najjaśniejszej Pani

i prosto ze snów jak leci

łowi okrzyki wdów

w pajęcze sieci

 

spójrz jak się czołgają

gubiąc ostatnie kły

na dnie złotej otchłani

oznaczeni czarnymi kreskami

na białym tle

nieśmiertelników stosowanych w retailu

jak zawsze ci sami

ostatni Samuraje poezji

sprzedawanej na kilogramy

od nowa wpisują

wyuczoną na pamięć

nadzieję

w sztywne i ciasne ramy

Przyszedłem na świat w trzecim kwartale XX wieku i jestem. Istnieje dzięki słowu i tylko w tej mierze, w jakiej sam się realizuje – m.in. poprzez język którym wytyczam własną drogę. Nie wyróżniam się w tłumie, większość z was mija mnie na ulicy nie ofiarując nawet krótkiego spojrzenia, ale ja na was patrzę i uczę się od was, jak przetrwać poza obszarem zmyślenia. Tak, żyję w zmyśleniu, stąd większość tych, których znam nie ma o mnie pełnego wyobrażenia – należę sam do siebie i dobrze mi z tym odosobnieniem. Mam tyle twarzy, ile akurat zechcę mieć w danym momencie. Bywam wielkoduszny, ale także zawistny, łaskawy i okrutny, szczodry i skąpy, zły do szpiku kości i bezgranicznie dobry. Kocham i nienawidzę, lubuje się w kłamstwie i walczę o prawdę. Wciąż szukam odpowiedzi na to kim jestem, lub na to, jak mnie widzicie. Niektórzy mówią o mnie „poeta”, inni „grafoman nie wart złamanego grosza” – nie boje się jednych i drugich. Ważne, że ktoś mnie czyta, i że mogę się przejrzeć w waszych źrenicach jak w lustrze, albo przejść przez wasze życia, jak przez tranzytowy korytarz. Jeśli więc nadal chcecie mnie poznać, proszę was tylko o jedno – wpuście mnie do środka, wtedy i ja się przed wami otworzę. Wszakże nie gwarantuje gotowego przepisu na to kim jestem – sami musicie wybrać własną odpowiedź.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura