Marcin Małek Marcin Małek
54
BLOG

HEJ POPŁYŃMY PRZEZ MIASTO

Marcin Małek Marcin Małek Kultura Obserwuj notkę 0
I miał poeta swą muzę
Jak świat krew na ekranie

Nadziejo! Ejże nadziejo!
Co niespodzianie
Niczym wadera
Skaczesz do gardła
I wichru powianie
Oblekasz w perlisty szkarłat

Nadziejo! Kochanko kaleka!
Bóg ci zagra na fortepianie
A zatańczy chromy poeta

Hej popłyńmy przez miasto
Łodzią z atłasów w noc rozgwieżdżoną  
Byle by świt alabastrów (jak usta ladacznic)
Ubrać w poezję bojaźni czerwoną

Miałaś nam być zmiłowaniem
A jesteś jak ów Jeździec miedziany
Niby dostał już wszystko
Lecz wciąż czegoś żąda je....

12.06.2017
23:44


Przyszedłem na świat w trzecim kwartale XX wieku i jestem. Istnieje dzięki słowu i tylko w tej mierze, w jakiej sam się realizuje – m.in. poprzez język którym wytyczam własną drogę. Nie wyróżniam się w tłumie, większość z was mija mnie na ulicy nie ofiarując nawet krótkiego spojrzenia, ale ja na was patrzę i uczę się od was, jak przetrwać poza obszarem zmyślenia. Tak, żyję w zmyśleniu, stąd większość tych, których znam nie ma o mnie pełnego wyobrażenia – należę sam do siebie i dobrze mi z tym odosobnieniem. Mam tyle twarzy, ile akurat zechcę mieć w danym momencie. Bywam wielkoduszny, ale także zawistny, łaskawy i okrutny, szczodry i skąpy, zły do szpiku kości i bezgranicznie dobry. Kocham i nienawidzę, lubuje się w kłamstwie i walczę o prawdę. Wciąż szukam odpowiedzi na to kim jestem, lub na to, jak mnie widzicie. Niektórzy mówią o mnie „poeta”, inni „grafoman nie wart złamanego grosza” – nie boje się jednych i drugich. Ważne, że ktoś mnie czyta, i że mogę się przejrzeć w waszych źrenicach jak w lustrze, albo przejść przez wasze życia, jak przez tranzytowy korytarz. Jeśli więc nadal chcecie mnie poznać, proszę was tylko o jedno – wpuście mnie do środka, wtedy i ja się przed wami otworzę. Wszakże nie gwarantuje gotowego przepisu na to kim jestem – sami musicie wybrać własną odpowiedź.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura