https://pl.depositphotos.com/19144253/stock-photo-cat-in-prison.html
https://pl.depositphotos.com/19144253/stock-photo-cat-in-prison.html
Malgor Malgor
894
BLOG

salonowa dama syberyjska trafiona rzecznikiem i chyba do kozy pójdzie...

Malgor Malgor Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 85

"Piszę to z całą odpowiedzialnością. Jest pan złym człowiekiem, marnym prezydentem, ziejącym nienawiścią w imię swoich doraźnych i partyjnych, politycznych celów. Szkodzi pan Polsce!" - napisał 18 stycznia na Twitterze sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu Jarosław Ochocki. 

Żadnych gróźb. Żadnych wulgaryzmów. Nikt nikogo nie wiesza, do nikogo nie strzela. Ale mimo to na sędziowskie, więc niewątpliwie niecne dictum reakcja musiała być błyskawiczna i bezwzględna. Piotr Schab, rzecznik dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych poinformował tego samego dnia - oczywiście też na Twitterze - że:

"Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Przemysław W. Radzik zdecydował o podjęciu czynności wyjaśniających w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego [...], polegającego na uchybieniu godności urzędu przez Jarosława O., sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu, pełniącego funkcję przewodniczącego wydziału w tym Sądzie".

Strzegący dziś cnoty sędziowskiej (hm, no może...) Schab dodał, że sędzia "nie zachowując powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych, na portalu Twitter zamieścił wpisy znieważające Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”, co wypełnia „znamiona ściganego z urzędu przestępstwa z art. 135 § 2 Kodeksu karnego w zw. z art. 12 § 1 Kodeksu karnego”.

Syberyjska ślepia i uszy przeciera, więc powtórzę: w ocenie Schaba i Radzika, sędzia Jarosław Ochocki 1) nie zachował powściągliwości w mediach; 2) znieważył personalnie Pana Prezydenta; 3) uchybił godności urzędu RP oraz 4) uchybił zasadom etyki zawodowej sędziego.

Wow!!! Delikt 4 w 1. Dwie linijki na Twitterze, 280 znaków, krótkie, mocno oznajmujące treści, bez gróźb i wulgaryzmów, żadnej strzelanki czy szubienicy, nawet mema nie wklejono a la Maliniak, a tak naprawdę Apokalipsa. Armagedon. Sodoma. Gehenna Ogniowa!

Rzecznicy, wybrani z tych cacy sędziów, grzmią, że PADa - wpisem sędziego nie-cacy - nam na TT znieważono, urzędowi ubliżono, etos zawodu nadszarpnięto... Jednym słowem, J. O. popełnił ścigane z urzędu przestępstwo. Nie byle kto, bo sędzia, "niebywale" uchybił majestatowi. Opluł majestat, choć ślubował...

[https://dorzeczy.pl/kraj/126801/sedzia-panie-duda-jest-pan-zlym-czlowiekiem-i-zieje-nienawiscia-sprawa-zajmie-sie-rzecznik-dyscyplinarny.htmlhttps://wiadomosci.onet.pl/kraj/sedzia-ochocki-o-wpisie-na-temat-andrzeja-dudy-mam-prawo-do-wlasnych-ocen/vnx5xeh]

        xxxxx

Żeby nie było, że podkręcam te moje syberyjskie notki politycznie! Ależ skąd. Ależ jakżeby...

Blog syberyjskiej ponoć poetycki, kulturalna ponoć gospodyni, a goście, choć nieliczni, za to wyważeni emocjonalnie, kulturowo zasobni i życzliwie do siebie i spraw świata nastawieni. U syberyjskiej się nie politykuje!

Ja tylko się zastanawiam, jakim prawem idiotkę z syberyjskiej chcą zrobić rzecznicy instytucji, urzędów, person itd.? Po jakie licho sobie ze wspólnej pamięci i wrażliwości dworują?? Dla jakich korzyści z siebie robią błaznów i miernoty??? Że co, może ciemna kocica marną mowę ma kupić i do worka z bagażem doświadczeń i słów nie zajrzeć?

Po pierwsze syberyjska jest tzw. białym kotem i trochę wie, jak jest z orzecznictwem z paragrafów o znieważeniu (wow) czy zniesławieniu (wow), albo i dwojgiem naraz. Wie choćby, że trzeba mieć obywatelskie jaja, by opinię spersonalizować; żadne tam takie: "kanalie jesteście, zamordowaliście"; tylko mdły spryciula polityczny, albo i tchórz dba, żeby się pod paragrafy nie łapać...

Po drugie kocica wie, że szczególną jest sytuacja, gdy rzeczone paragrafy (poniżej trochę o ich treści i stosowaniu) odnosić się mają do ważnych osób państwa, a choćby i osób publicznych - w tym osób za bardzo publicznych, za bardzo wzmożonych, egzaltowanych czy gestykulujących mową/ciałem. I zwłaszcza wtedy, gdy miejscem znieważania/zniesławiania jest Internet, a czasem znieważania/zniesławiania permanentna kampania wyborcza...

Po trzecie syberyjska wie, że żeby o zniewadze/zniesławieniu mówić, trzeba mieć wiedzę rzeczonego paskudztwa i - oczywiście - przeświadczenie o krzywdzie/afroncie. Przyznacie chyba, że ludź publiczny musi mieć skórę dobrze zaimpregnowaną, a nóżki, plecki, łapki i podbródek musi mieć wprawione do różnych aktów strzelistych, i że na byle twitterowe wpisy reagować nie powinien urazą, bo prawdziwymi partnerami dialogu są dla naszej głowy inne głowy (i główki) państw, twittujące nocką czy rankiem, piąteczkiem czy na stoku...

Po czwarte wie i to kocica, że co pewien czas, gdy ktoś kogoś brudnym paluchem tknie i grzebać w ranie zacznie, przez nasz piękny i wyjątkowym dobrobytem się szczycący kraj przetacza się dyskusja o celowości utrzymania tych paragrafów wobec osób ekstraordynaryjnie publicznych, w aktualnej sytuacji informacyjnej. Naszego ktoś "palicem" tknie: przed sąd. Nie naszego - znieśmy paragraf...

        xxxxx

Ot, przykładzik. Znalazłam np. takie coś, stareńkie, bo z 21.07.2012, i (co znamienne) nie do zniewagi własnych, czyli PiSowskich dygnitarzy się odnoszące:

"PiS złoży we wrześniu projekt zmian ustawowych znoszący art. 212 i 135 Kodeksu karnego, które przewidują m.in. karę pozbawienia wolności za zniesławienie i karę za znieważenie prezydenta - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak."

"Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o zniesieniu art. 135 Kodeksu karnego na piątkowej konferencji prasowej. - Jestem zdecydowanym zwolennikiem zniesienia tego artykułu. Złożymy taki wniosek na początek nowego sezonu politycznego - zapowiedział. Kaczyński w ten sposób odniósł się do pytania o proces w sprawie portalu Antykomor.pl, który został w piątek odroczony do września. Twórca portalu Robert F. oskarżony jest m.in. o znieważenie prezydenta, a wcześniej marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego."

[https://www.newsweek.pl/polska/zniewazenie-prezydenta-kara-za-zniewazenie-prezydenta/yxpz7zs]

        xxxxx

No i co? Mamy 19 stycznia 2020 roku, dyskusje o znieważeniu/zniesławieniu się przetoczyły, artykuł 135 k.k. nie został zniesiony; ale że prezydent się nam zmienił, sędziowie na celowniku, a kampania wyborcza w toku, to: bach, bęc.

Anioł czy bies zakwalifikował twitterowy uczynek jako 1) znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; 2) uchybienie godności urzędu; 3) uchybienie zasadom etyki zawodowej?! To, że anioł czy bies - stojący na straży cnotliwości kolegów po fachu - zrazu zakwalifikował wpis jako niefrasobliwość narracyjną (aktywność w mediach) to nie taki mały zatem pikuś.

Trafiony sędzia rzecznikiem! Rzecznik - miodzio, słówko i funkcja miodzio... Sędzia trafiony i zatopiony... A jak on, to może i inni, sędziowie i nie sędziowie?

Bo, powiedzcie, proszę, na czym polegać ma to znieważenie/zniesławienie albo i obie straszliwe przewiny naraz, których dopuścił się twittujący sędzia (jakżeby inaczej: sędzia-złóg-kanalia-ubek czy takie tam coś innego podłego i zdradzieckiego)? Na czym zbrodnia wobec majestatu, a i zawodu polega?

Według mnie samotrzeć, czyli mnie i syberyjskiej damy salonowej (o szemranym rodowodzie) oraz znajdy stodołowej (co to jedno oko bursztynowe, a drugie zielone ma), ani zniewagi, ani znieważenia nie ma we wpisie sędziego. Nie ma i basta! 

We wpisie jest "pan", jest "człowiek". Czyli jest szacun dla osoby, ba - dla majestatu publicznego ludzia mądrzącego się, lubiącego stroić miny i gestykulować, rozdzielać razy, karcić bądź dopieszczać, nawet obrażać i znieważać...

Reszta we wpisie wrażego sędziego (fuj, kanalia taka ten sędzia), czyli to, że PAD to zły, marny, szkodzący człowiek i prezydent - to ma być zniewaga czy zniesławienie? A niby dlaczego?

Według mnie, a syberyjska i znajda stoją tu #murem za mną, twitterowy, celowo spersonalizowany wpis sędziego ("panie Duda") to dosadna krótka opinia (och, kolejne miodzio słówko, ulubione słówko obecnych władców, zarządców i wdrażaczy reform), zaistniała nie w próżni aksjologicznej, ale jako obywatelska reakcja (bo czyż ten sędzia to nie-obywatel?!) po kolejnym wzmożeniu PADa na jasełkach w hali Zespołu Szkół Rolniczo-Technicznych w Zwoleniu, a potem w ramach Karczmy Piwnej w Katowicach.

Powtórzę: wpis twitterowy celowo został przez sędziego spersonalizowany. Dodam też, że syberyjska to chwali, bo jest wyczulona na przejawy brania odpowiedzialności, a może i odwagi?

A teraz, według rzecznika, za tę odwagę, za tę odpowiedzialność trzeba do kozy zamknąć i sędziego, i nauczyciela, i belfra akademickiego, i lekarza, i aktora czy reżysera... Trzeba zamknąć te złogi, mordy, zdradzieckie/sortowe/kastowe, niewyrugowane i niewyczyszczone, ziemię naszą kalające i mowę naszą plugawiące... Rzecznikiem trafić i do kozy posłać, straż górniczą u krat postawić, by złe nie wypełzło na świat nowy i wspaniały, dobrobytem kapiący...

Trzeba więc w kozie odizolować i syberyjską. Bo swoje wie. W oczy zagląda. I głośno gada.

Na przykład wie i gada, że pan prezydent nie z jej wyboru i nie z jej bajki. Psuj? Raczej, według syberyjskiej, chłoptaś niedojrzały, pobudzony okolicznościowo, uczestnik strategii, za którą odpowiedzialności brać nie chce. Nie on pierwszy taki. Nie ostatni.

Syberyjska w kozie? Może i nieźle będzie. Mickiewiczowsko? Taki Konrad to przecież w kozie miał - w pierwodruku - improwizować...

Wiadomo: każda kanalia głośno gadająca, jak i syberyjska, skumana z akademicką bracią, do odstrzału... Ale żeby zaraz za kraty? Na poniewierkę? Bez emerytury, prawa do widzeń, paczek, z utratą praw wyborczych.

No, nie wiem, nie wiem...

[https://echodnia.eu/radomskie/prezydent-andrzej-duda-zlozyl-oficjalna-wizyte-w-zwoleniu-wczesniej-odwiedzil-tez-gospodarstwo-w-gminie-zakrzew/ar/c1-14722254; http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25611629,andrzej-duda-o-sadownictwie-podczas-karczmy-piwnej-w-katowicach.html]

        xxxxx

na koniec trochę inf. o rzeczonym przestępstwie, co ważne: w przypadku prezydenta ściganym z urzędu:

Art. 216 § 1 k.k. stanowi, że kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Kwalifikowaną postać przestępstwa przewiduje § 2 tego artykułu, który zakłada dodatkową sankcję karną w postaci roku pozbawienia wolności, jeżeli znieważenie zostało dokonane za pośrednictwem środków masowego komunikowania. Czynnością wykonawczą przestępstwa jest „znieważenie”, co w języku potocznym oznacza „ubliżać komuś słowem lub czynem; obrażać kogoś” . Obraźliwy zarzut sprawca może podnieść zasadniczo na trzy różne sposoby: bezpośrednio w obecności pokrzywdzonego; publicznie pod jego nieobecność; niepublicznie, z zamiarem, aby zniewaga do pokrzywdzonego doszła. Możliwość znieważenia innej osoby w perspektywie tego przepisu została zatem zakreślona dość szeroko, a zarazem nieprecyzyjnie. Istotą tego przestępstwa jest bowiem wywołanie osobistego uczucia poniżenia u pokrzywdzonego, co wymaga tego, by mógł się on z treścią zniewagi zapoznać, ocenianego przez pryzmat „jego społecznego odbioru przez pryzmat generalnie akceptowanych norm obyczajowych” . W przypadku działania publicznego sprawcy oraz z zamiarem, by zniewaga dotarła do pokrzywdzonego, wystarczy samo działanie sprawcy w tym charakterze, a bez znaczenia z punktu widzenia realizacji znamion pozostaje fakt, czy pokrzywdzony zniewagę odebrał . Przejawia się w tym formalny charakter przestępstwa, które jako takie zostaje dokonane z chwilą wyrażenia przez sprawcę pogardy dla drugiego człowieka8 . Stoi to w oczywistej sprzeczności z prywatnoskargowym trybem ściganiem tego przestępstwa, które per se wymaga w tym względzie świadomości pokrzywdzonego

Dobra prawne naruszone przestępstwem

Przestępstwa zniesławienia (art. 212 k.k.) i znieważenia (art. 216 k.k.) godzą w to samo podstawowe dobro prawne, jakim jest cześć, na które składają się również takie dobra, jak szacunek, zaufanie, dobre imię, honor, godność osobista, wiarygodność itp. W przypadku przestępstwa zniesławienia, które może być popełnione zarówno w stosunku do osoby fizycznej, jak i innego podmiotu, w tym osoby prawnej, szczególnego znaczenia nabiera naruszenie zaufania, dobrego imienia i wiarygodności (także w zakresie wykonywanego zawodu czy prowadzonej działalności gospodarczej). W przypadku przestępstwa znieważenia, o którym mowa w art. 216 k.k., pokrzywdzonym może być jedynie osoba fizyczna. Uszczerbku doznają tutaj przede wszystkim dobra osobiste w postaci poczucia godności, szacunku, honoru i dobrego imienia.

Znieważenie

Przestępstwo znieważenia (art. 216 k.k.) polega na ubliżaniu innej osobie przy użyciu słów (także w formie pisemnej), gestów lub zachowań o charakterze obraźliwym, obelżywym, ordynarnym, ośmieszającym lub wyszydzającym. Istotną cechą znieważania jest wyrażanie pogardy i lekceważenia, które naruszają poczucie godności innej osoby. Dlatego przy ustalaniu, czy doszło do znieważenia, znaczenie mają nie tylko okoliczności obiektywne i kontekst przekazu, ale również osobisty odbiór i ocena takiego zachowania przez osobę, do której kierowane są znieważające treści. Najpowszechniejszym sposobem znieważenia jest użycie wobec osoby słów powszechnie uznanych za obelżywe. Jeśli jednak przekleństwo nie jest adresowane do konkretnej osoby lub osób, lecz jest na przykład bezosobowym wyrazem stanu emocjonalnego uczynionym w obecności innych osób, to zachowanie takie może być co najwyżej oceniane w kontekście wykroczenia nieprzyzwoitego zachowania, o którym mowa w art. 141 Kodeksu wykroczeń.

W odróżnieniu od zniesławienia, przestępstwa znieważenia można dopuścić się także wtedy, gdy do znieważenia dochodzi wyłącznie pomiędzy sprawcą a pokrzywdzonym.

Jednoczesne znieważenie i zniesławienie

W niektórych przypadkach, to samo zachowanie może jednocześnie stanowić przestępstwo znieważenia i zniesławienia. Dochodzi wówczas do tzw. kumulatywnej kwalifikacji obu przepisów, tj. art. 216 k.k. i art. 212 k.k. W takiej sytuacji sąd skazuje sprawcę za jedno przestępstwo na podstawie obu przepisów, zaś karę wymierza na podstawie tego przepisu, który przewiduje karę najsurowszą. Na tle jednej ze spraw dotyczących przestępstw popełnionych przez internet, Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że „Internet jest środkiem masowego komunikowania, o jakim mowa w tych przepisach, za pomocą którego sprawca może dopuścić się zarówno zniesławienia, jak i znieważenia (…). Nie tylko komentarze umieszczone w Internecie mogą wypełnić znamiona powyższych przestępstw, ale również ten sam komentarz umieszczony na komunikatorze lub forum internetowym może jednocześnie stanowić zniesławienie oraz zniewagę, co będzie prowadzić do konieczności zastosowania kumulatywnej kwalifikacji (art. 212 § 1 lub 2 KK w zw. z art. 216 § 1 KK w zw. z art. 11 § 2 KK)” (post. SN z 24.10.2017, sygn. akt: VKK 278/17). Na marginesie wskazać należy, że liczba spraw karnych dotyczących zniesławienia i znieważenia przez internet od lat systematycznie wzrasta.

file:///C:/Users/JA/Downloads/5890-22956-1-PB%20(1).pdf

http://www.adwokatdulniak.pl/znieslawienie-i-zniewazenie-przestepstwa-scigane-z-oskarzenia-prywatnego/


Malgor
O mnie Malgor

nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo