Donald Tusk potwierdza istnienie Układu

- Wiem, że jest teraz  zamówienie, by była "jazda" na panią minister i  na Stadion Narodowy. - powiedział Donald Tusk podczas konferencji prasowej.

Wg Tuska  informacje, że "bramki są niewymiarowe, a linie za cienkie", "to nie są informacje, tylko jakaś kampania negatywna". /link/

W ramach kampanii negatywnej  zapewne, o skandalu na Narodowym dla "Super Ekspressu" mówił Mirosław Starczewski, wiceprezes Mazowieckiego ZPN:

"Boisko nie spełnia wymogów zawartych w przepisach gry w piłkę nożną i dlatego nie zostało dopuszczone do rozgrywek. Jedna z bramek jest za mała.Bramka od strony północnej została zbyt głęboko osadzona w ziemi, przez co jest mniejsza o 2 centymetry od określonej przepisami wysokości 2 metry 44 centymetry! Na tym obiekcie nie mógłby się odbyć nawet mecz w B klasie. (...) W przepisach jest wyraźnie napisane, że linia bramkowa musi być tej samej szerokości, co słupek bramki. Na Stadionie Narodowym linie bramkowe są węższe o 2 centymetry od słupków, a linie boczne nawet o 8 centymetrów. (...) Te wszystkie wytknięte przez naszych kontrolerów buble dyskwalifikują Stadion Narodowy!" /link/

"Na zamówienie" zapewne kontrola PZPN-u  wykazała, że na ławce rezerwowych jest tylko 12  miejsc (Ekstraklasa wymaga  13, a UEFA 16)

Premier zarzuty bagatelizuje  nazywając je negatywną kampanią. W dodatku kampanią prowadzoną na zamówienie. O czym on WIE.

 Wierzę Donaldowi Tuskowi, który, jak mówi, że wie, to wie. Dlatego żałuję, że dziennikarze nie zadali mu pytania:   KTO  wydał zlecenie na Muchę?

*

Tezę Tuska pośrednio potwierdza Waldemar Kuczyński, który broniąc "pięknej  kobiety atakowanej przez stado rozwścieczonych samców" (Boszzz, co za seksizm!) , w przypływie szczerości wyznał:  "Jak się zagnie na kogoś parol - to można zrobić argument przeciwko niemu ze wszystkiego".  /link/

Kuczyńskiemu też wierzę.

No bo gdybym nie wierzyła, musiałabym oby cytowanych tu panów odesłać do psychiatry ;)