waldemar.m waldemar.m
119
BLOG

"Autor – Wszyscy" - czyli kolejna brutalna manipulacja

waldemar.m waldemar.m Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 


"Autor - Wszyscy" – tak właśnie zatytuował swój kolejny komentarz na blogu sKATowanej logiki St. Heller, niezadowolony tym, że nikt nie skomentował jego pobajulek, dotyczących natury światła.

 

Czy ładnie to tak ignorować komentarze? – zapytał on (dobrze, że nie słychać było tonu zadawanego pytania), co w połączeniu z tytułem komentarza sugeruje, że wszyscy olali jego komentarz, a więc w tym i ja, co jest oczywiście brutalną manipulacją, gdyż on sam, a z nim i inne przewrażliwione dupki, włączają mi blokadę na swoich blogach, a więc ja nie mam możliwości dać im kopa w cztery litery na wyjście z amoku.

 

Konkluzja: tytuł komentarza powinien brzmieć: "Autor – Wszyscy (bez waldemara.m)".

 

Niemniej, jak już jestem przy tym komentarzu, to oczywiście cytuję go i wypowiem się na temat poruszonego w nim problemu:


W komentarzu swoim do tego tekstu zasugerowałem przemyślenie mianowicie tego, dlaczego jest tak,że źródło światła widzimy mniej więcej w tym miejscu ,gdzie się znajduje (darujmy sobie tu drobnostki). Widzenie i rejestracja na emulsjach światłoczułych odbywa się przy "podnięciu" fotonu na siatkę oka, lub emulsję. Powyższe założenie wynika z przyjęcia,że ruch fotonu polega na od -->do. Dlaczego widzimy gwiazdę tam, skoro zgodnie z założeniami, tam jej już nawet być nie może,np. jeżeli 100 lat temu zgasła (będąc od nas odległą o 500 lat "c").

 

Już w pierwszym zdaniu spotykamy dwa dziwolągi w stylu autora, czyli w stylu, który on naśladuje od oficjalnych dyktatorów mody na "prawdziwą fizykę" (to ta, którą oni uważają za oficjalną).

 

Pierwszy dziwoląg, to przemilczanie tego faktu, że jadałem już wytłumaczenie sposobu roprzestrzeniania się światła od źródła do obserwatora, a drugi, to wtrącenie do tekstu drobiazgu "widzimy mniej więcej w tym samym miejscu", która to właściwość miałaby decydujące znaczenie dla zjawiska fizycznego, a nie dla zwykłej cechy fizjologicznej (o ile taka różnica występuje).

 

Pisałem już o tym, że obiekt świecący wysyła promieniowanie widzialne tylko tak długo, gdy wypromieniowuje elektrino wmontowane w promień światła widzialnego. Jeśli zmienią się warunki w jakich przebywa obiekt, i nowe warunki nie są sprzyjające dla promieniowania w zakresie światła widzialnego, to obiekt przestaje świecić (co wcale nie oznacza, że przestaje promieniować!).

 

Wniosek: Nie ma w Kosmosie takiego obiektu, który przestał wysyłać promieniowanie widzialne, a my nadal widzielibyśmy jego światło.

 

Pisząc o ruchu fotonu (to jest klasyczny przykład koniunkturalizmu St. Hellera, który dla wyrażenia swoich "odkryć" posługuje się bełkotliwą "twórczością" w zakresie pojęciowym, ale nie zastępuje takich pojęć jak "masa spoczynkowa", "foton", itd., nowymi pojęciami, gdyż tylko dzięki temu ma szansę na to, że do jego bełkotu o Ostateczności Kosmicznej przyzna się nawet taki złodziej własności intelektualnej, jak Jedyny bloker.

 

Trzeba mu przyznać, że interesująco buduje dramatyzm swojej wypowiedzi, dzięki czemu blokuje właściwie krytyków swojej "twórczości". Przykład:

 

Z jednej strony prawidłowo podkreśla, że ruch fotonów polega na zasadzie odà do, ale z drugiej, swoim dramatycznym pytaniem o "świat pozagrobowy obiektów świecących" wybija czytelnika z toku prawidłowego myślenia, wpuszczając go w maliny spekulacji pt.: "Co widzimy dziś, gdy tego co świeciło, nie ma już od x lat w przyrodzie?".

 

Ci, którzy piszą na Salonie o fizyce, są tak bezmyślni, lub bezkrytyczni, że pozwalają St. Hellerowi na wypisywanie takich idiotyzmów, jak w cytowanym poniżej zdaniu, kończącym przedmiotowy cytat z komentarza St. Hellera.

 

Czy posługiwanie się pojęciami typu "leci, wpada, przechodzi, dociera", czyli pochodnymi takiego a nie innego sposobu ruchu, nie jest rodzajem blokady myśli,że ruch światła może mieć zupełnie inny typ realizacji fizycznej?

 

Z pozoru całkiem niewinne zdanie, ale jaki ukryty w nim, zakodowany jak "Kod da Vinci" sens! Ponieważ "ruch światła może mieć zupełnie inny typ realizacji fizycznej", to niewątpliwie należy go opisywać przy pomocy całej kaskady zmyślonych pojęć, które uczynią z opisującego, grunt do naukowych dociekań takich betonowych naukowców, jak np. Jeden bloker.

 

Brutalna manipulacja miała miejsce przy pisaniu komentarza przez St. Hellera dwa razy.

Pierwszy raz, gdy sugerował, że wszyscy mają szansę reagować na jego dyrdymały, a drugi raz, gdy przemilcza ten fakt, że wie, iż Prof. Bazijew zaproponował nowy mechanizm realizacji fizycznej ruchu światła i ten mechanizm doskonale opisuje się przy pomocy takich pojęć jak typu "leci, wpada, przechodzi, dociera".

 

Nie ma potrzeby wymyślać jeszcze jednej Ostateczności Kosmicznej.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Technologie