Gdy wszedłem rano do Salonu, to pierwszym co rzuciło mi się w oczy był prowokujący tytuł "Salwa honorowa nad trumną bohatera Jaruzelskiego".
Prowokujący, gdyż nie pozwalał od razu zorientować się o co w tej historii z tą salwą chodzi.
Niby wszystko proste. Umarł Jaruzelski więc chodzi o salwę nad jego trumną, ale z drugiej strony to ma być trumna bohatera Jaruzelskiego, a nim był Marszałek Piłsudzki.
Czułem, że rozwiązanie będzie w tekście tej notki, więc przeczytałem ją uważnie. Nie pomyliłem się, chociaż musiałem doczytać do samego końca, do końcowej refleksji:
Podsumuję na koniec inspirowany wypowiedzią jednego z internautów: liczę, że salwa honorowa na pogrzebie generała Jaruzelskiego będzie puszczona żałobnikom z taśmy
Dziwna, ale oprawdana refleksja, jeśli weźmie się pod uwagę nastroje tych, którzy planują przyjść na pogrzeb (nie licząc rodziny, komuniaków i przedstawicieli czerwonej "Solidarności"), czyli potomków "Solidarności Walczącej".
Lepiej niech ta salwa poleci z taśmy, niż ... w trumnę winownika uroczystości!
Inne tematy w dziale Polityka