Bismarck wielkim politykiem był...., myslę, że co do tego stwierdzenia z grubsza sie zgadzamy, natomiast cała reszta, to nagromadzenie mitów, paradoksów i nieporozumień. Szczególnie nam, Polakom trudno jest spojrzeć na niego i jego działalność obiektywnie, skoro uważał nas za b. niebespieczny element, potencjalnie niezwykle groźny dla Wielkich Niemiec i odpowiednio nas traktował. W tym, jak zresztą w wiekszości spraw wcale sie nie pomylił, wykazujac wprost prorocze zdolności. Jesli ktos watpi w to, zapraszam do porównania granic Niemiec za Bismarcka i obecnie, mozna tez sprawdzic, na czyja rzecz Niemcy straciły najwiecej ziemi w dotychczasowej swojej historii.
Wielu komentatorów zarzuca B., że jego dzieła bywały krótkotrwałe, że zwalczani przeciwnicy, jak Partia Socjalistyczna czy Kościół, juz nie mówiąc o Polakach mimo ucisku tylko nabrali wiekszej siły, głównym zarzutem natomiast jest dalsza historia Niemiec i katastrofalnych wojen przez nie prowadzonych. Na te zarzuty mozna odpowiedziec w róznoraki sposób :
-czasem mozna podejrzewać, że jego intuicja była wieksza od rozumowej działalnosci, skonstruował system państwa na tyle silny i atrakcyjny, że nawet jego niemieccy przeciwnicy w ostateczności uznali to państwo za swoje i byli z niego dumni. Zjednoczenie kraju, od wieków rozbitego na całkowicie rózne państewka było jednym z największych jego osiągnięć.
-może najwazniejszym błędem krytyków jego polityki, która miała doprowadzic pózniejsze Niemcy do katastrofy, jest zapominanie, że następcy Bismarcka prowadzili swoja politykę nie zgodnie z jego dyrektywami, ale całkowicie WBREW im. Np. zawsze ostrzegał Niemcy przed woją na dwa fronty i nigdy nawet nie dopuścił do takiej mozliwości, niezaleznie, jak by to go denerwowało. Natomiast radosną działalność Cesarza i Hitlera pod tym wzgledem dobrze znamy. Szczególnie działalność Hitlera z jego stałym ryzykowaniem wręcz istnienia Państwa była zupełnym zaprzeczeniem zasad poltyki B.
Tym niemniej były trzy klęski, które w sumie poniósł Bismarck, mimo całego swojego talentu :
1. mimo wprost genialnej umiejetności przewidywania przyszłych zdarzeń nie potrafił przekonać swoich następców, aby mu bardziej uwierzyli. Np. na pytanie, jaki będzie decydujacy czynnik nastepnego, XX wieku, odpowiedział, iż to, ze w USA mówia po angielsku ( w znaczeniu, że Ameryka w wojnie zawsze poprze Anglię, a nie jej przeciwników!), co sprawdziło się i zaważyło na całej historii, a co następcy zlekceważyli z całą arogancją "lepiej wiedzacych" od jakiegos dawno nieżyjacego "mądrali"
2. udało mu sie zbudować mocarstwo w sumie groźne dla samego siebie, według jedego madrego powiedzenia; Niemcy stałe sie zbyt wielkie na Europę, a zbyt małe na świat. Na domiar złego, ogromne sukcesy kierowanego przez niego państwa zacheciły Niemców do próby zdobycia tego świata. W tym sensie stał sie jednym z najwazniejszych czynników decydujących o całym świecie w XX w.
3. bezposrednią porażką, potwierdzajacą jego intuicję, była przegrana z Polakami w zaborze Pruskim, ta walka i jej efekt równiez stały sie symbolem przyszłych, pobismarckowskich czasów.
Inne tematy w dziale Polityka