Marek  Kogut Marek Kogut
2075
BLOG

Paweł Przywara, FYM, przyjaciel, człowiek

Marek  Kogut Marek Kogut Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

-znam Pawła od kilkudziesięciu lat, poznałem go przez swojego sąsiada z tzw Szafy, (takie zwykłe blokowisko jakich wiele w Polsce), tyle , że oni chodzili do liceum humanistycznego a ja do bardziej „ścisłego”,
- ja się bawiłem w spadochrony, judo, nurkowanie, harcerstwo etc, oni robili happeningi, widziałem wiele kapitalnych zdjęć z tych wydarzeń,  pierwsze jego kontakty z milicją tzw. obywatelską, etc
- Paweł  był od zawsze ekstremalnie  antykomunistycznie nastawiony, ja wtedy jeszcze nie miałem takiej  świadomość rzeczywistości i tego co się dookoła, jak on, w jego przypadku ona znacznie odbiegała od młodzieżowej przeciętnej,
- Jest świetnie wykształconym facetem o wielu talentach, pisze teksty, komponuje, jest wirtuozem gitary . Kiedyś uparł się, żeby mnie nauczyć grać na basie.....mimo, że zdawał sobie że mam dębowe uszy (w wojsku na unitarce, miałem zakaz śpiewania w szeregu, ruszałem tylko ustami), to świadczy o jego niesamowitej determinacji, tutaj go zawiodłem bo w ostatnim momencie zrezygnowałem z wyjazdu do Jarocina, ( potem wyjechałem do Francji), to był czas gdy zarabialiśmy na struny myjąc szyby samochodom na stacjach benzynowych i sprzedając zimną coca cole, to co zostawało szło na piwo i seanse filmowe w kultowym, kameralnym kinie  w Rzeszowie: iluzjon, gdzie przed wejściem stał Pan ze skrzynką piwa na sprzedaż,
- przez lata utrzymywaliśmy cały czas kontakt korespondencyjny i spotykaliśmy się w czasie moich urlopów w Polsce,
- pamiętam jak poznał swoją cudowną żonę Basię, bardzo szybko się jej oświadczył i od tego czasu stanowią i budują wspaniałą rodzinę opartą na zasadach jak najlepiej pojętej polskiej tradycji : BÓG , HONOR I OJCZYZNA, poparte absolutną uczciwością,
- w pewnym momencie powiedział mi o swojej działalności w internecie; i zostałem regularnym (choć rzadkim) czytelnikiem Polis Miasto Pana Cogito, i centrala antykomunizmu (przełom 2008 i 2009)
- miałem świadomość, że Paweł bardzo się zaangażował w śledztwo smoleńskie, poswięcił na to dwa lata swojego życia, (ja w tym nie uczestniczyłem zupełnie, czasem zaglądałem do Pawła blogu, ale nigdy nie „popełniłem” żadnego komentarza)
- był zawsze tytanem pracy i nigdy nie mogłem się nadziwić jak on mieści w 24 godzinach tyle aktywności,
- w związku z moją pracą bardzo często przebywam za granicą, przyjechałem do Polski po 20ym czerwca,
-  przy okazji pobytu w Rzeszowie, widziałem się krótko z Pawłem po 22.06, nie znałem jego notki z tego dnia, rozmawialliśmy głównie na temat moich ostatnich przygód za morzami,
- nie odniosłem wrażenia, żeby coś było nie tak,
TYLE , tylko tyle i aż tyle, nie rozumiem do końca wszystkiego, jedno jest pewne, że to co wylało się na głowę Pawła po 22.06 nie podkopało zupełnie mojego zaufania do niego (kilkadziesiąt lat znajomości). On zawsze ma czas dla przyjaciół, więc ja też wygospodarowałem nieco, aby napisać ten wpis. Tym razem już naprawdę na tyle.
 
To nie jest wpis przeznaczeny do polemiki, jest to stwierdzenie FAKTÓW. Prosze to uszanować.  
tNa pewne pytania są już odpowiedzi  pod wpisem Pana Zygmunta Białasa (W poszukiwaniu prawdziwego FYMa), gdzie pierwszy raz napisałem komentarz na salonie.
Wpisy które mnie poruszyły :
- notki kultowego ROLEXA,
- notka Intheclouds ; Quovadis
 
Może są jeszcze inne wpisy,  które są ineteresujące,  ale nie mam możliwości przeczytania tego wszystkiego. Prosżę przymknąć oko na styl, ortografie, gramatyke etc
 
 
Marek  Kogut
O mnie Marek Kogut

NORMALNY

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości