Na portalu Wiadomości24.pl przeczytałem ile to Polski premier wydaje na loty samolotem z Warszawy do Gdańska. Jest to suma 2 mln złotych rocznie. Kolejne wyliczenia czyni autorka tekstu, jak, gdzie, ile. Bardzo dobrze, gdyż władzy trzeba patrzeć na ręce, ale czy opisane zjawisko powinno bulwersować? Według mnie nie. Polski premier zarabia około 20 tys złotych miesięcznie. To nie jest wcale dużo spoglądając na pensję, posła do Parlamentu Europejskiego która wynosi 30 tyś czy szefów rządów innych państw, menadżerów itd. To wcale nie jest najwyższa półka zarobków. Zatem wracając do tematu premierowi, prezydentowi należy się to i jest to jego przywilej z którego powinien korzystać jako jedna z najważniejszych osób w państwie. Staje w obronie szefa rządu gdyż doskonale pamiętam sprawę przelotów Lecha Kaczyńskiego, także do Gdańska, kiedy zarzucano mu rozrzutność. Bezpieczniej jest jeśli takie osoby poróżują specjalnymi maszynami niż zwykłymi rejsowymi. Po 10 kwietnia było głośno aby nie oszczędzać na ochronie, bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie jednak pamięć jest krótka jak widać. Uważałem, iż taka tragedia raz na zawsze zakończy dyskusję, o tego typu sprawach, ale Polak „przed i po szkodzie głupi” jak mówi przysłowie. Jest to niepokojące i każe się zastanowić czy ważniejsze jest ludzkie życie czy polityczna przepychanka.
Np. kiedy Donald Tusk został premierem, swoją pierwszą wizytę do USA odbył samolotem rejsowym, co jak się później okazało wywołało więcej problemów niż można było się spodziewać. Tusk zrobił to ze względów wizerunkowych, ale czy warto było ryzykować za cenę dobrych sondaży? Zarzuty stawiane często przez polityków dwóch wrogich sobie partii są śmieszne a nawet żenujące. Media też o tym zapominają napędzając to nowymi ciekawostkami. Miejmy nadzieję że nigdy już nie dojdzie do żadnej tragedii a władza zostanie otoczona dostateczną ochroną. Do miłego:)
Komentarze