Rozpoczął się czas rekolekcji adwentowych. Od lat uczestniczę w rekolekcjach akademickich pomimo, że od końca studiów minie za niedługo 30 lat. Postanowiliśmy z żoną wyjechać na te rekolekcje 15 minut wcześniej aby spokojnie zaparkować samochód i spokojnie, bez pośpiechu je rozpocząć. Jakież było nasze zdumienie, że parking pod kościołem pękał w szwach a w kościele był już tłum młodzieży akademickiej. Było prawie jak za moich czasów studenckich, za komuny, gdy kościoły w czasach rekolekcji pękały w szwach.
Codziennie po kilka razy klikam na link internetowych rekolekcji "Wilki dwa" licząc, że pojawi się ich kolejna odsłona. Rekolekcje genialnie proste. Jeden odcinek trwa około 10 minut. Wygospodaruj sobie 10 minut, tylko dziesięć minut z dnia. Warto. Zastanawiałem w czym tkwi siła tych rekolekcji prowadzonych przez o. Adama Szustaka i Roberta „Litzę” Friedricha. Oni obaj musieli dotknąć piekła piętami. Oni już są absolutnie pewni, że ta droga prowadzi donikąd. Nie masz na świecie lepszych świadków.
Za moich czasów studenckich, za komuny, kościoły w czasach rekolekcji pękały w szwach. Tak jak dziś. I wtedy uświadomiłem sobie ważną rzecz. Należy z tego miejsca podziękować lewakom wszystkich maści. To dzięki ich absurdalnym, niedorzecznym i beznadziejnie głupim pomysłom na urządzenie świata młodzi ludzie idą do kościoła pogrążonego w nieustannym od prawie dwóch tysiącleci kryzysie. Idą aby szukać głosu wołającego na pustyni:
„Święty, nadchodzi Święty
prostujcie ścieżki, pagórki równajcie.
Święty, nadchodzi Święty,
pokutę czyńcie, na twarze padajcie”
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
