BICO BICO
72
BLOG

CUD HISTORII, CZYLI 20 LAT POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ

BICO BICO Polityka Obserwuj notkę 1

1 maja

"JAK NAJPROŚCIEJ WYDAĆ SĄD O JAKIMŚ PAŃSTWIE? NAJPROŚCIEJ - NA PODSTAWIE JEGO SĄDOWNICTWA" - Stanisław Jerzy Lec.

Cud historii taki tytuł swojemu filmowi o kulisach przyjęcia Polski do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. dała pani Katarzyna Kolenda - Zalewska. W filmie w roli zachwalaczy, wystąpili najwięksi beneficjenci tego wydarzenia, których nazwisk nie wymienię z szacunku dla klawiatury mojego komputera. To nie był żaden cud, to było przede wszystkim rażącym pogwałceniem ustanowionych w 1993 roku, kryteriów kopenhaskich, stanowiących, że członkami Unii Europejskiej, zostaną tylko te państwa, które spełnią wszystkie warunki akcesyjne. Jednym z nich był kategoryczny zakaz prowadzenia przez sędziów, jakiejkolwiek działalności politycznej i gospodarczej, oraz pełnienia funkcji administracyjnych. Trzeba zauważyć, że przystępując 1 maja 2004 r., do Unii Europejskiej, Polska, jako jedyna z dziesięciu nie spełniała warunków akcesyjnych, i to jedynie w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości właśnie. W każdym z sześciu raportów Komisji Europejskiej poczynając od pierwszego z 1998r, Unia Europejska, szczególnie zaniepokojona była, słabością polskiego sądownictwa, któremu zdaniem Komisji Europejskiej, daleko do Europy, ponieważ zaufanie do jego wydajności i uczciwości jest niskie, a powszechne postrzegane jego skorumpowania wysokie. Unia Europejska rozważała nawet zastosowanie wobec Polski klauzuli ochronnej w zakresie wymiaru sprawiedliwości. Polegałoby to na nieuznawaniu wyroków wydawanych przez polskie sądy. Dlatego uważam, że Polska nie tylko nie powinna być wtedy przyjęta do Unii Europejskiej, ale powinna być wydalona z Rady Europy, do której została przyjęta 26 listopada 1991 roku, po to właśnie by dobrze przygotować się do akcesji europejskiej. 

"GDY EUROPEJSCY POLITYCY WYZNACZALI W KOPENHADZE DATĘ PRZYJĘCIA POLSKI DO UNII, W POLSCE W STARYCH KIEJKUTACH NA MAZURACH AGENCI CIA ZABIERAKLI SIĘ ZA ABU ZUBAJDĘ, CZŁOWIEKA NR 3 W AL-KAIDZIE" [G-W z 28 kwietnia 2014 r.] 

"MILIARD EURO OD UNII EUROPEJSKIEJ NA FINISZU NEGOCJACJI W KOPENHADZE POMOGŁA MI ZAŁATWIĆ ŻONA GERHARDA SCHRÖDERA DORIS. WSZYSTKO DZIĘKI TANIEJ KOLACJI W DOMU ÓWCZESNEGO KANCLERZA NIEMIEC". "Doris uczestniczyła w kolacji bardzo aktywnie, a kiedy Schröder powiedział, że Unia nie może dać Polsce miliarda euro, spojrzała na męża z naganą i powiedziała: co ty mówisz, Gerhard? Unia nie ma pieniędzy? Wychodziłem z przekonaniem, że załatwienie dodatkowych pieniędzy na szczycie" będzie możliwe" [Przekrój 2 kwietnia 2009 r] 

 Przeglądając chociażby pobieżnie te dokumenty, trzeba stwierdzić bez ryzyka popełnienia błędu, że całe to postępowanie ma pseudoprawniczy charakter i to przed wszystkimi sądami, a więc przed okręgowym, apelacyjnym i Sadem Najwyższym, i należy je uznać za specialite de la maison polskiego wymiaru sprawiedliwości. A ostateczny wyrok to symbol, ikona i znak firmowy polskiej władzy sądowniczej, która od dwunastu lat ma obowiązek postępować zgodnie z wymogami dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady Europy. Oto konstytucyjny organ władzy sądowniczej, ustanowionej w celu zwalczania przestępczości poprzez wymierzanie sprawiedliwości, która jest fundamentem demokratycznego państwa prawnego, / art. 2 konstytucji / dokłada wszelkich starań w celu ochrony przestępców. Zatory nie są największym problemem polskiego złego sądownictwa. Głównym problemem polskiego złego sądownictwa, są źli ludzie, będący sędziami. Każdy kto decyduje się na dochodzenie swych słusznych praw przed polskim sądem, przeżyje rozczarowanie licząc na to, że jego sprawę rozstrzygać będą zgodnie z konstytucja, osoby o sercach szczerozłotych i kryształowych charakterach, bo tak należałoby tłumaczyć nieskazitelność. Szybko się jednak przekonają, że nieskazitelność sędziowska to antonim uczciwości, prawości i elementarnej przyzwoitości. Mnie jako Polaka, bardzo zmartwiła negatywna ocena naszego sądownictwa dokonana przez Komisję Europejską. Jednak jeszcze bardziej jestem zmartwiony a nawet rozczarowany tym, że z powodu tak złego stanu naszego sądownictwa, nie będzie to stanowiło przeszkody w przyjęciu Polski do Unii Europejskiej. Jest zrozumiałe, że przy takim stanie polskiego sądownictwa, większość prawa europejskiego, trudno będzie w Polsce egzekwować. Liczenie na to, że sytuacja w polskim sądownictwie poprawi się z chwilą akcesji jest złudne, tak samo złudna jest wiara w to, że ciągłe zmiany ustaw zaowocują poprawą jakości sądownictwa. Jak wynika z badań Polskiego Towarzystwa Legalistycznego, na sto ustaw, jedynie czterdzieści miało jakiekolwiek związki z naszym wejściem do Unii Europejskiej. A ustawy o adwokaturze, prokuraturze i sądownictwie powszechnym, wcale nie są objęte nowelizacją.

Bezwarunkowe przyjęcie Polski do Unii Europejskiej, nie tylko nie poprawi sytuacji w sądownictwie, ale z całą pewnością sytuację tę pogorszy. Albowiem pobłażliwość bezprawiu, to gwarancja, że będzie się rozprzestrzeniało. Obawy prasy francuskiej i niemieckiej, porównującej Polskę do konia trojańskiego, który może rozsadzić Unię Europejską od wewnątrz, wcale nie są takie bezpodstawne.

Czy państwo, naród, kraj, który nie szanuje własnej, ustanowionej przez siebie konstytucji, wart jest tego by być członkiem Unii Europejskiej? Dlatego uważam, że Polska w chwili obecnej, nie tylko nie jest odpowiednim kandydatem by stać się członkiem Unii Europejskiej, ale już dawno powinna być wydalona z Rady Europy, gdyż notorycznie nie przestrzega postanowień wynikających z ratyfikowanych dwanaście lat temu umów członkowskich. W żadnym kraju członkowskim Unii Europejskiej, ani też kandydackim, choć przestępstwa oczywiście się zdarzają, to nie jest tak jak w Polsce, gdzie obywatel wypełniając wynikający z obowiązującego porządku prawnego obywatelski obowiązek, polegający na zawiadomieniu organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości o przestępstwie na szkodę osób prywatnych i skarbu państwa, napotyka na taką otchłań zła, czynionego przez świadomych swej dożywotniej bezkarności stróżów prawa. Europejczyk oznacza rozległą wiedzę, kulturę osobistą, spełnianie najwyższych standardów zawodowych i etycznych. Czyż sędziowie prowadzący per fas et nefas proces sadowy, lekceważąc dowody a nawet je ukrywając, w sposób oszukańczy i odwetowy i według procedury bezczelnego nieliczenia się z obowiązującym prawem, w celu niegodziwym, bo po to, by przestępcy uniknęli konsekwencji prawnych swych czynów karalnych, nie podważają opinii, że Polska jest państwem prawa, oraz nie budzą uzasadnionej wątpliwości czy Polska jest odpowiednim kandydatem do Unii Europejskiej. Uważam, że choć kwoty mleczne, kształt ogórków i wymiary śledzi, oraz kąt nachylenia półek w klatkach dla drobiu grzebiącego są bardzo ważne, to jednak nie powinny być stawiane wyżej w negocjacjach przedakcesyjnych, niż sprawiedliwość i prawa i wolności obywatelskie. Biorąc przykład z Franza Fischera, Antonio Vittorino, też powinien przedstawić Polsce warunki i od ich spełnienia uzależnić przyjęcie Polski do Unii Europejskiej. W moim przekonaniu minimum tych warunków to:

- sprawiedliwe osądzenie wszystkie afery ujawnione przez dziennikarzy,

- zaprzestanie nękania dziennikarzy, którzy te afery ujawnili,

- usunięcie z zawodu tych sędziów, którzy sprzeniewierzyli się niezawisłości sędziowskiej i ślubowaniu sędziowskiemu,

- nakazać przebywanie w jak najdalszej odległości od miejsca, które nazywa się sądem, wyzutych z człowieczeństwa różnych typów spod ciemnej gwiazdy o bezczelnych twarzach, zatwardziałych sercach i wynaturzonej logice prawniczej, oraz wszelkiej maści oszustom, krętaczom i manipulatorom, poprzebieranym w adwokackie, prokuratorskie i sędziowskie togi, chroniących się za immunitetami.

- Tego wymaga dobro wymiaru sprawiedliwości i interes naszego państwa i społeczeństwa.

Bo to właśnie przez takich sędziów, dochodzenie swych słusznych praw przed polskimi sądami jest drogą, która wiodła między Scyllą a Charybdą. Nie altruizm czy szczególne umiłowanie praw człowieka i praworządności są powodem takiego podejścia sędziów do przestępców. powód jest inny i bardzo prosty, przestępcy w odróżnieniu od ich ofiar dysponują kasą. To są osoby, które immunitet sędziowski traktują jako dożywotnią gwarancję bezkarności a niezawisłość sędziowską, jako prawo do czynienia bezprawia w postaci szwindli prawnych i przekrętów sądowych, za które przed nikim nie odpowiadają, gdyż ci co sprawują nadzór nad nimi, są porównywalnej nieskazitelności, a im wyżej tym gorzej z tą nieskazitelnością. Zdaniem zmarłego niedawno Marka Nowickiego, z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, jeśli mamy do czynienia z sędzią, który jest gotów stosować każde prawo, także sprzeczne z powszechnie uznanymi w świecie zasadami sprawiedliwości i standardami praw człowieka, to należy wątpić, czy ma on kwalifikacje, by być sędzią. Czyż nie sprzeniewierza się zasadzie niezawisłości sędziowskiej i sędziowskiemu ślubowaniu, ktoś kto jest skłonny karać ludzi za próbę korzystania z praw i wolności człowieka, a przecież w tym procesie, którego efekt jest przedmiotem mojej skargi, wszystkie te nadużycia miały miejsce.

Parafrazując Alexisa de Tocquevillea, można powiedzieć, że sędziowie są ważni nie z powodu dobra które czynią, lecz z powodu zła, któremu powinni zapobiegać...

DEMOKRACJA NIE MOŻE OPIERAĆ SIĘ NA GWARANTOWANEJ PRZES SĄDY BEZKARNOŚCI, jak słusznie zauważył laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1980 roku Adolfo Esquivel

Fragmenty mojej Skargi do ETPC w Strasburgu 

BICO
O mnie BICO

Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka