19 października
W dniu 19 października 1984 roku, dokładnie 41 lat temu został porwany i bestialsko zamordowany ks. Jerzy Popiełuszko przez trzech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa IV departamentu MSW, a dokładniej przez: Grzegorza Piotrowskiego, Waldemara Chmielewskiego i Leszka Pękale.
Ksiądz Jerzy Popiełuszko był duszpasterzem ludzi pracy i kapelanem „Solidarności”.
Do dziś nie wiadomo, czy za mordercami stali wyżej usytuowani mocodawcy.
PORWANIE - KRÓTKI OPIS ZDARZENIA:
W dniu 19 października, trzej funkcjonariusze wyjechali w kierunku Bydgoszczy służbowym fiatem 125p. Na trasie Toruń - Bydgoszcz zatrzymali samochód Volkswagen Golf, którym jechali ks. Jerzy Popiełuszko oraz jego kierowca Waldemar Chrostowski. Funkcjonariusze założyli kierowcy na ręce kajdanki i knebel na usta. Księdza, który nie chciał wejść do samochodu, oprawcy pobili do nieprzytomności i zamknęli w bagażniku. Chrostowskiemu w czasie jazdy udało się wyskoczyć z samochodu. „Najdziwniejszym elementem tej historii jest skok kierowcy księdza, Waldemara Chrostowskiego, z pędzącego samochodu. Nie odniósł większych obrażeń. Tymczasem esbecy odjechali, pozostawiając go jako świadka porwania. To zachowanie jest sprzeczne z elementarzem działania służb specjalnych, szczególnie komunistycznej bezpieki. Musimy pamiętać, że porywacze byli specjalistami wyszkolonymi na najlepszych wzorach KGB.
Kiedy oprawcy zatrzymali się w okolicy hotelu Kosmos w Toruniu i otworzyli bagażnik, ksiądz zaczął uciekać. Po kilku uderzeniach pałką stracił jednak ponownie przytomność i znów został zamknięty w bagażniku. Podczas dalszej jazdy porywacze, obawiając się blokady dróg, zdecydowali się zabić ks. Popiełuszkę. Przywiązali do jego nóg worek kamieni, usta zakleili plastrem, a następnie wrzucili go do Zalewu Wiślanego w pobliżu Włocławka.
W dniu 30 października 1984 r. w „Dzienniku telewizyjnym” poinformowano o wyłowieniu z Wisły pod Włocławkiem ciała ks. Popiełuszki.
Zwłoki były tak zmasakrowane, że rodzina identyfikowała je tylko na podstawie znaków szczególnych. Do nóg kapłana przywiązany był 11-kilogramowy worek z kamieniami.
PAMIĘTAMY ! ! !
Maciej Keb
Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo