16 września 1939 front wojny polsko - niemieckiej (od 3 września już wojny światowej) zaczął się stabilizować, w polskim sztabie otworzono kilka butelek wina wieczorem, by to uczcić. Były poważne perspektywy na stabilizację, na niektórych kierunkach np. na Froncie Południowym Polacy mieli wyraźną przewagę. Niemcom zaczęło brakować paliwa... czołgi stawały w polu. Do tego: hen przed nimi były poleskie błota na które nie byłyby w stanie po prostu wjechać.
Tymczasem na zachodniej granicy Niemiec - na przeciwko postępującej mobilizacji we Francji - stało kilkanaście słabo wyposażonych dywizji, pilnie należało ściągać jednostki z frontu polskiego. W bitwie nad Bzurą wciąż nierozstrzygniętej, straciliśmy co prawda inicjatywę, ale wiązaliśmy tam wciąż zasadniczą część sił niemieckich, dając cenny czas polskim ośrodkom zapasowym, gdzie praca logistyczna kontynuowana była na pełnych obrotach.
Cofające się polskie jednostki nie dawały się rozbić Niemcom, odbudowywały swoje stany posiadania, duża część zgodnie z rozkazami cofała się na Przedmoście Rumuńskie. Wszystko wskazywało na to, że Niemcy nie byli w stanie samodzielnie w 1939 pokonać polskiej armii, a wojna będzie trwała również zimą...
Tymczasem, następnego dnia zbrodniczą rękę Niemcom podał inny zbrodniczy system: sowiecki. I wszystkie plany się rozpierzchły, a jednostki polskie zaczęły w beznadziei się rozpadać... Zapamiętajmy, komu zawdzięczamy kolejne rozbiory i upadek państwa polskiego: dwóm zbrodniczym systemom: niemieckiemu narodowemu socjalizmowi i rosyjskiej, sowieckiej komunie. Pamiętamy! Cześć i Chwała tym co polegli zgodnie z przysięgą żołnierską za: Wolność, Niepodległość i Całość Rzeczypospolitej!