Dorota Wysocka-Schnepf uważa, że śmierć jej matki jest związana z wystąpieniem Zbigniewa Ziobry. W szokującej wypowiedzi uderzyła w polityków PiS, sugerując, że to oni są odpowiedzialni za odejście jej rodzica. - Po wystąpieniu pana Ziobry przed komisją śledczą mama pani Schnepf zmarła - powiedziała. I znalazła koincydencję czasową, mimo że przesłuchanie byłego ministra przed komisją śledczą odbyło się 29 września, a matka dziennikarki odeszła 18 października.
Dorota Wysocka-Snchepf kolejny raz przekroczyła wszelkie granice, wywołując medialną burzę. Wszystko zaczęło się od wypowiedzi, która padła w prowadzonym przez nią czwartkowym wydaniu programu "Niebezpieczne związki”, emitowanego na antenie TVP Info. Audycja jest uznawana przez krytyków za najbardziej propagandową w mediach publicznych. Wielu obserwatorów razi nie tylko postawa prowadzącej i dobór zapraszanych gości, ale również stylistyka studia, przypominająca tę znaną z rosyjskiego show w Russia Today Władimira Sołowjowa czy Margarity Simonyan.
Wysocka-Schnepf kontra Gosek
Wśród gości ostatniego programu Wysockiej-Schnepf znalazł się poseł Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Gosek. Zwracając się do niego, prowadząca zasugerowała, że do przedwczesnej śmierci jej matki doprowadził Zbigniew Ziobro. Odnosiła się w ten sposób do zeznań byłego ministra sprawiedliwości przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Podczas przesłuchania polityk miał – według niej – podawać nieprawdziwe informacje dotyczące jej rodziny.
– Przyszedł i powiedział wykorzystując tę publiczną uwagę (…) brat dziadka pani Schnepf doprowadził do wyroku dożywocia bliską mi osobę. W związku z tym chciałam panu powiedzieć, że jest to jest to brednia, jest to oszczerstwo i jest to kłamstwo. Sprawa skończy się w sądzie, już ten proces się rozpoczął – zaczęła dziennikarka.
Jak stwierdziła Wysocka-Schnepf, jej mama bardzo ciężko przeżyła wystąpienie byłego ministra sprawiedliwości. Kilka dni po zdarzeniu stan zdrowia kobiety miał się znacząco pogorszyć, a w ubiegłą sobotę zmarła.
– Mama pani Schnepf wysłuchała wystąpienia pana Zbigniewa Ziobry na żywo, które przeżyła bardzo mocno. Po tym wystąpieniu pana Ziobry przed komisją śledczą mama pani Schnepf w ubiegłą sobotę zmarła. (...) Rozmawiałam ze swoją mamą po tym wystąpieniu. Wiem, jak je przeżyła, i wiem, co się wydarzyło dalej. W związku z tym proszę pamiętać, że wasze zarzuty i kłamstwa… – uniosła się Wysocka-Schnepf.
Ziobro był przesłuchiwany 3 tygodnie wcześniej
Uściślijmy: matka dziennikarki zmarła "w ostatnią sobotę", jak podkreśliła prezenterka, czyli 18 października. Ziobro był przesłuchiwany 8 godzin przed komisją śledczą ds. Pegasusa, ale 29 września. Na trzy tygodnie przed śmiercią seniorki.
Wyraźnie poruszona prezenterka zwróciła się z tymi słowami do obecnego w studiu posła PiS, Mariusza Goska. Polityk złożył Wysockiej-Schnepf kondolencje, lecz jednocześnie zaznaczył, że należałoby wskazać związek między słowami Zbigniewa Ziobry a śmiercią jej matki. Wówczas oburzona dziennikarka postanowiła zakończyć wywiad.
– Nie przyjmuję pana przeprosin i koniec tej rozmowy – stwierdziła prezenterka TVP, chociaż z ust posła nie padły nawet żadne przeprosiny.
Fot. Dorota Wysocka-Schnepf w TVP/screen TVP INFO
Salonik24
Inne tematy w dziale Kultura