Prekur Prekur
399
BLOG

Ustawa o IPN, to kolejna przegrana w wojnie o roszczenia żydowskie

Prekur Prekur Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Nie trzeba było długo czekać po oddanej walkowerem sprawie związanej z ustawą 447, żeby zobaczyć kolejną porażkę sprawie roszczeń żydowskich. Polski Rząd RP w środę pod naciskiem Izraela i USA przyjął nowelizację ustawy o IPN, która może mieć katastrofalny wpływ na majętność naszą i przyszłych pokoleń Polaków.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie przestaje mnie zaskakiwać. Tym razem w ciągu jednego dnia pod przykrywką sprawy palonych w Polsce europejskich śmieci, politycy tego ugrupowania potrafili się zebrać w sobie i przegłosować w jeden dzień, zmienioną pod dyktando USA i Izraela ustawę o IPN. Patrząc na ten wyczyn żałuję, że nie działali tak zwinnie przed meczem naszej reprezentacji z Kolumbią. Kto wie! Może chłopaki wzięliby przykład i dzisiaj cieszyli byśmy się z awansu. :-) Niestety, pozostaje nam się cieszyć wyłącznie z wygranej z reprezentacją Japonii. Chociaż! Proszę sobie wyobrazić, że w grupie nie mielibyśmy drużyny trenera Akira Nishino, a kadrę Izraela! Co by się wtedy działo? Otóż patrząc dzisiaj na poczynania władz PiS-u mam pewne podejrzenia, że Sejm przegłosowałby jedną bramkę dla Izraela, Senat dodał 2, a Prezydent Andrzej Duda zdyscyplinowałby na koniec Adama Nawałkę, że kadra 3 gola też musi dać sobie wbić. Ze wszystkim władze Prawa i Sprawiedliwości zdążyłyby nawet na 8 godzin przed rozpoczęciem meczu obu reprezentacji! Tak więc niezmiernie się cieszę, że przyszło nam się jednak zmierzyć z reprezentantami kraju kwitnącej wiśni. Państwo zapewne również są tym faktem usatysfakcjonowani. Niemniej sprawa poważna więc i ja postaram się zachować powagę adekwatną do sytuacji, choć nie będę ukrywał, że widząc środowe poczynania PiS-u czułem się identycznie jak podczas oglądania niedzielnego meczu Polska-Kolumbia.
JAKICH ZMIAN DOKONANO W ŚRODĘ?

Co w zasadzie zmieniło Prawo i Sprawiedliwość w zapisach zwanych popularnie ustawą o IPN, która została znowelizowana przez tą samą partię 26 stycznia 2018 r.? Otóż Art. 45 ustawy, który brzmiał:

„Prokurator oddziałowej komisji wszczyna śledztwa w sprawach o przestępstwa określone w art. 54-55a”,


zamieniono na następującą treść:

„Prokurator oddziałowej komisji wszczyna śledztwa w sprawach o przestępstwa określone w art. 54-55”.


Jak widać pierwsze zapisy środowej nowelizacji ustawy, to powyższa zmiana jest czysto kosmetyczna. Przyglądając się jednak i dostrzegając jednak różnicę, człowieka dosięga ciekawość i pojawia się myśl – cóż za straszne przepisy musiały być zapisane w artykułach 55a i 55b skoro zgodnie ze środowymi zmianami właśnie te zapisy z ustawy o IPN zostały wykreślone? Przeczytajmy zatem jakie to skandaliczne prawo przeszło proces legislacyjny 26 stycznie tegoż roku, które w trybie ekspresowym uchylono w środę:
 

„Art. 55a. 1. Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości.
    2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności.
    3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w ust. 1 i 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej lub naukowej.

    Art. 55b. Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw, o których mowa w art. 55
    i art. 55a.”.”


Jak Państwo już zapewne zauważyli, znowu będziemy mieli prawo, bez możliwości karania za kłamstwa o "polskich obozach koncentracyjnych". Zatem po co to całe zamieszanie? Dlaczego nadstawialiśmy na świecie karku, żeby wprowadzić te zapisy? Komu to wszystko było potrzebne? Może odpowiedzi powinniśmy szukać patrząc też na inne działania Prawa i Sprawiedliwości? Jedno wiemy na pewno, ten skandal przyniesie gorsze skutki dla nas wszystkich niż nam się wydaje. Nie dziwi mnie, że niektórzy komentatorzy zaczęli nazywać Polskę Państwem Polin, czyli państwem bez swojej suwerennej władzy. Między innymi ks. Tomasz Isakowicz-Zalewski zarzuca władzom, że nie mają czasu spotkać się z rodzinami ofiar banderowców, a co chwile widuje działaczy PiS w otoczeniu śmietanki nowych elit Izraela w Polsce. Wszystko to dzieje się na naszych oczach w 100 rocznice odzyskania niepodległości. Patrząc na obietnice wyborcze i zapowiedzi wielu polityków PiS, to jedyną analogią, która przychodzi mi na myśl jest dobra gra Polaków w kwalifikacja i to co pokazali na Mistrzostwach Świata w Rosji. Tak PiS był partią dobrej zmiany podczas wyborów i partią wielkiego rozczarowania w trakcie rządów.


IZRAEL ZOŁZĄ Z PLACU ZABAW?


Cała sprawa ustawy o IPN przypomina mi też pewną historię, którą zaobserwowałem, kiedy lata temu byłem z moim synem na placu zabaw. Jedno z dzieci widząc, że pewien smarkacz rzuca notorycznie w dziewczynkę piaskiem, zareagowało na to zachowanie dość gwałtownie. Pewnie zastanawiacie się - gdzie wtedy byli dorośli? Otóż jak to na placach bywa, człowiek na początku milczy w oczekiwaniu na reakcję, któregoś z rodziców ów smarkacza, licząc że za chwilę się odezwie i upomni swego „niewychowanka”. Wróćmy jednak do reakcji dziecka, otóż powiedziało ono – jeszcze raz rzucisz a dostaniesz! Jakie to proste. Widzimy niesprawiedliwość i reagujemy nie przemocą, a groźbą pewnych sankcji, które mają ułatwić nam wszystkim życie w piaskownicy. Oczywiście zaraz podniósł się alarm, który wyrzucił z siebie nie Kto inny jak mama smarkacza. Zrobiła to bardzo sprytnie, mówiąc mniej więcej, że przecież nie wolno używać przemocy, że przemoc nie jest rozwiązaniem. Okazało się, że dzieciak, który stanął w obronie dziewczynki był wtedy sam, widząc ruganie chłopca zapytałem „zołzę z placu zabaw” (bo tak ją potem nazwali rodzice tam przebywający) – kto użył przemocy, a kto ustalił zasady, które były sprawiedliwe? Oczywiście dyskusja z mamą smarkacza była bezcelowa. Zamiast odpowiedzieć na pytanie, usłyszałem pytania: czy to mój syn, czemu się pan wtrąca w nie swoje prawy itd. Zgodnie z tą historyjką, mamy być "grzecznymi dziećmi", które nie mają stawać w obronie prawdy czy słabszego, bo od prawdy i mówienia kto jest słabszym są tylko zołzy z podwórka, a nie my Polacy. Przejdźmy teraz do podwórka politycznego i ustawy o IPN. Proszę zauważyć, że po raz pierwszy ustaliliśmy w Polsce zasady widząc niesprawiedliwość, która jakby nie patrzeć wypływała z rąk obcej agentury (smarkacze) działającej w Polsce i któż się odezwał? Moim zdaniem sam zleceniodawca Państwo Izrael (mama). Problem w tym, że jesteśmy w tej piaskownicy sami. Pomimo nadziei po ostatnich wyborach trzeba sobie jasno przyznać, że nie mamy Państwa, które mogłoby nas bronić przed zołzą z placu zabaw.


USTAWA O IPN A ROSZCZENIA ŻYDOWSKIE


Kiedy studiowałem często dyskusje wygrywałem dzięki ocenie nie aktualnych wydarzeń, a tłumaczeniu ich serii. Prawdą jest, że wygrana zależy nie od jednej bitwy, dlatego musimy oceniać i planować ich całe serie, żeby stwierdzić dlaczego wygrała ta, a nie inna armia lub aby po prostu wygrać. Proszę zauważyć jak działają media polskojęzyczne, które koncentrują się na obecnych wydarzeniach, a nie łączą ich wszystkich w logiczną całość. Kto dzisiaj pamięta o ustawie 447? Kto dzisiaj poza Mediami Narodowymi czy kilkoma komentatorami potrafi zauważyć, że właśnie przegraliśmy kolejną bitwę w wojnie o sprawę roszczeń żydowskich? Media polskojęzyczne szybko wykorzystają sprawę politycznie, ale o głównym celu wojny pozwolą społeczeństwu szybko zapomnieć. Zresztą kto nam obiecywał repolonizacje mediów w Polsce, a kto dzisiaj nic w tym temacie nie robi? Zapewniam, że za kilka lat będziemy się bronić w sprawie roszczeń, a wtedy retoryka będzie bardzo prosta. Świat się dowie, że Polacy usunęli zapis, który pozwalał na uczciwy proces w tej sprawie, bo wiedzieli, że mają coś na sumieniu. W ten sposób my nie będziemy mieli pieniędzy na życie, nasze dzieci przyszłości w Polsce, a Izrael będzie miał bezprawnie wyzyskane pieniądze. Na koniec zadam pytanie smutne, ale na które wszyscy musimy sobie odpowiedzieć – czy Rząd Rzeczypospolitej Polskiej dał się podejść, a może jest częścią układanki, która ma zniszczyć naszą państwowość i wiarę Polaków w Polskę? Odpowiedź jest bardzo trudna, niemniej mój wybór już zapadł, . Patrząc na sprawę obrony życia, wspierania przez obecny rząd kapitału zagranicznego, bierność w sprawie roszczeń żydowskich pragnę zadeklarować, że będę wybierał ugrupowania dbające o interesy moje i mojego syna, czego nie robi Prawo i Sprawiedliwość.

Prekur
O mnie Prekur

Mariusz Piotrowski - Członek Zarządu Fundacji Kampanii Społecznych. Pełnomocnik, inicjator i koordynator ogólnopolski OIU #STOP447. Inicjator i koordynator #ZATRZYMAJaborcję.  WESPIERAJ: patronite.pl/mariuszpiotrowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka