Prekur Prekur
346
BLOG

PiS, to cymbał brzmiący - czas na Ruch Narodowy i Prawicę Rzeczypospolitej!

Prekur Prekur PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Kiedy słuchałem z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości dyrdymały o ratowaniu Unii Europejskiej, zastanawiałem się jak bardzo im na tym zależy. Może tak bardzo jak pragnęli przywrócić prawo i sprawiedliwość w Polsce? Widząc organizację tak słabą moralnie, która chce ratować jeszcze słabszego molocha, to mogę jedynie współczuć, bo w Polsce nadal ani prawo, ani sprawiedliwość nie zatryumfowały.

Jest taki artykuł konstytucji lekceważony przez wszystkie rządy od chwili wprowadzenia w życie ustawy zasadniczej. Co kryje się w tym artykule? Otóż jest tam zapis, który mówi bardzo jasno, że prawna ochrona życia należy się KAŻDEMU człowiekowi, a nie wybranym przez polityków i ich ludobójcze ustawy. Zgodnie z jego zapisem nie mamy prawa ludzi klasyfikować w kontekście ochrony prawnej ich życia. Nie mamy prawa decydować o życiu kogokolwiek patrząc na jego płeć, stan zdrowia, czy pochodzenie. Niemniej w Polsce postępujemy wbrew konstytucji, a kolejny rząd mamiąc wyborców wykorzystał sprawę aborcji dla własnych celów politycznych. 

 Czy art. 38 Konstytucji  jest tak skomplikowany, czy po prostu bardzo problematyczny, skoro już prawie od roku leży w Trybunale Konstytucyjnym wniosek ws. aborcji eugenicznej. Najwidoczniej sędziowie są w bardzo kiepskiej formie skoro nie potrafią czytać ze zrozumieniem ustawy zasadniczej. Trzeba jednak przyznać, że gdyby politycy PiS mieli wolę zmian, to już dawno cieszylibyśmy się Polską sprawiedliwszą. Wyobraźmy sobie, że sprawa obrony życia dotyczy jakiegoś interesu żydowskiego! Nie potrzebowałby Jarosław Kaczyński żadnych trybunałów! Wystarczyłby jeden dzień! Niestety interes obrony życia Polaków będący prawem wrodzonym nie jest ani sprawą dotyczącą Żydów, ani ich interesem. Przypomnijmy sobie obietnice przedwyborcze PiS-u w sprawie aborcji, postawę polityków PiS podczas głosowań w sprawie obrony życia i ich żarliwe przemowy – pamiętacie Państwo te odległe czasy, kiedy świętoszki Kaczyńskiego grzały w sejmie ławy opozycji? Zastanawiałem się ostatnio jak w tym okresie zareagowałby prezes Jarosław „Herod” Kaczyński, gdyby posłanka Lichocka przyznała się do swojego wspierania prawa pozwalającego na mordowanie nienarodzonych? Myślą Państwo, że milczałby w tym temacie jak dzisiaj? Wydaje mi się, że szybko uruchomiła by się funkcja w mózgu prezesa, która wygenerowałaby klasyczne pytanie – być, albo nie być? Dzisiaj umysł Kaczyńskiego funkcjonuje identycznie. Niestety dzisiaj sprawę swojego politycznego być prezes zawierza w ręce zupełnie innej grupy wyborców, a także swym najgorętszym wyznawcom.

Wyborcy PiS ponad zbrodnię jaką jest kilka tysięcy istnień ludzkich stawiają interes partii. Swoje poparcie dla rządu tłumaczą różnie. Pierwsza grupa twierdzi, że zachowanie PiS w sprawie życia jest wielką strategią obrony życia. Kiedy dopytuję na forach o jakieś szczegóły, to słyszę, że mam zaufać i wierzyć Jarosławowi. W ten oto sposób zauważyłem powstanie nowej grupy wyborców, która jest ponad tzw. twardy elektorat, to elektorat wiernych PiS i na miejscu biskupów, którzy ostatnimi czasy rozpoczęli na czele z Prymasem dziwną walkę z Narodowcami, zastanowiłbym się - czy nie lepiej swoje siły zainwestować w miejscu, które całkowicie zaprzecza wizerunkowi chrześcijańskiej Polski. Kolejną grupą wyborców zapatrzonych w PiS są ludzie, którzy nie widzą problemu, bo to nie PiS wprowadził ustawę, która prowadzi do aborcji. Najbardziej boli to, że takie argumenty pozbawione jakiejkolwiek logicznej podstawy, wrzucają na forach moi bracia i siostry katolicy. Rozumiem, że gdyby mieli możliwość uratowania mnie od niesprawiedliwej i niezasłużonej śmierci, to przeszliby w tej sprawie obojętnie? Tak samo jak PiS, który ma możliwość zmiany prawa i chronić dzieci nienarodzone, ale woli nie robić nic? Zapewniam kochani bracia i siostry, że przyjdzie taki czas, że usłyszycie pytanie – czyż byłeś stróżem braci swoich? Będziecie rozliczani z miłości, która jest totalnym zaprzeczeniem obojętności. Próbując się bronić w sercu będziecie czuli, że byliście bierni, mierni, ale wierni, problem w tym, że nie swemu Bogu. Napiszę jeszcze inaczej. Żył kiedyś król, który na stare lata tuż przed śmiercią wprowadził w swoim królestwie karę śmierci dla obywateli nieprzydatnych: starych, chorych, ułomnych. Niebawem zmarł, a władze po nim przejął jego najstarszy syn. Nowy król co prawda wszystkim mówił, że nie jest za życiem i nie powinno się mordować słabszych, ale nie chce znosić praw nadanych prze swego ojca, bo mogłoby to umniejszyć jego władzy. Rządził tak wiele lat przelewając litry niewinnej krwi. Czyż drugi król nie jest odpowiedzialny za prawo, które przejmuje? Czyż nie jest winien zbrodni? Czy gdyby naziści wygrali wojnę i utrzymali swój ludobójczy ustrój, ale nastałaby się zmiana pokoleniowa, która prowadziłaby tę samą politykę – czyż byliby lepsi od tych, którzy ją rozpoczęli? Na przykładzie PiS mogę stwierdzić, że wielu wyborców tak uważa. 

Prawo i Sprawiedliwość mówiło przed wyborami językami nie tylko ludzi, ale i aniołów, a dzisiaj PiS to współczesny cymbał brzmiący! Czas najwyższy zainwestować w partie, które interesy Katolików nie traktują instrumentalnie, a widzą w nich swoją misję. Dzisiaj mogę polecić tylko dwie Ruch Narodowy i Prawicę Rzeczypospolitej. Obowiązkiem każdego Katolika jest całym sercem je wspierać lub stworzyć własne ugrupowanie, które będzie zgodne wartościami Katolickiej Nauki Kościoła.

Prekur
O mnie Prekur

Mariusz Piotrowski - Członek Zarządu Fundacji Kampanii Społecznych. Pełnomocnik, inicjator i koordynator ogólnopolski OIU #STOP447. Inicjator i koordynator #ZATRZYMAJaborcję.  WESPIERAJ: patronite.pl/mariuszpiotrowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka